Hermeliński nie zostawił suchej nitki na planach PiS ws. PKW. "Widzę to jako powrót do czasów PRL"

Rafał Badowski
Wojciech Hermeliński w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" poddał surowej krytyce rozwiązania partii rządzącej dotyczące sądownictwa oraz samej PKW. Jego zdaniem KRS została wybrana niezgodnie z konstytucją, a PKW grozi upolitycznienie rodem z PRL.
Wojciech Hermeliński poddał surowej krytyce rozwiązania PiS dotyczące sądownictwa i Państwowej Komisji Wyborczej. Fot. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Szef Państwowej Komisji Wyborczej przestrzegł przed upolitycznieniem PKW, która zajmuje się między innymi rozliczaniem sprawozdań finansowych partii politycznych. – Dziś robią to sędziowie, od przyszłego roku zajmą się tym politycy – zauważył Hermeliński. Odniósł się do tego, że po wyborach kadencja składu PKW wygaśnie, a siedmiu na dziewięciu jej przedstawicieli wybierze Sejm.

– To zła zmiana. Nie wiem, czemu ma służyć. Do dziś nie wiem, jakie przesłanki kierowały ustawodawcą. Widzę to jako powrót PKW do czasów PRL-u, bo wtedy była powoływana przez marszałka Sejmu, a składała się z przedstawicieli partii politycznych. Tym razem nie będą to członkowie partii, ale w jakimś sensie osoby z nimi związane, czy to mentalnie, czy jakoś inaczej – ocenił w rozmowie z "Dziennikiem".


Hermeliński dodał, że nie mamy w Polsce legalnej Krajowej Rady Sądownictwa. – Nie została wybrana zgodnie z Konstytucją. A ta wyraźnie mówi, że Sejm powołuje w jej skład tylko czterech posłów – przekonuje.

Przypomniał, że Ministerstwo Sprawiedliwości upiera się, iż konstytucja nie zakazuje wprost wybierania innych osób. – Tyle że art. 7 ustawy zasadniczej stanowi, że organy publiczne działają w oparciu o przepisy prawa i w granicach prawa, a dotychczasowe orzecznictwo TK wskazywało, że żaden organ nie może sobie uzurpować uprawnień, których prawo mu nie przyznaje – zauważył.

Hermeliński ostatnio krytykował inne planowane zmiany w sądach autorstwa obozu rządzącego. Chodzi o tzw. sędziów pokoju, którzy mieliby przejąć w Polsce pół miliona spraw. Tacy sędziowie nie będą musieli być prawnikami z wykształcenia. Według Hermelińskiego to niedopuszczalne, gdyż nie można nazywać sądem czegoś, gdzie zasiada "listonosz, drwal, kierowca czy lekarz".

źródło: "Dziennik"