Niepełnosprawni czują się oszukani przez rząd PiS. Będzie kolejny wielki protest w Warszawie
24 organizacje osób niepełnosprawnych będą protestować w Warszawie – podaje RMF FM. To odpowiedź na ogłoszenie przez PiS tzw. piątki Kaczyńskiego. Środowiska osób niepełnosprawnych poczuły się wykluczone i już wcześniej zapowiedziały manifestację na 23 maja.
– Słyszeliśmy, że państwo zbankrutuje, jeżeli niepełnosprawni dostaną dodatek, przed wyborami pieniądze w budżecie się znalazły – zauważyła Iwona Hartwich, liderka ubiegłorocznego protestu osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie.
"Nie jesteśmy dla nich nawet trzecim sortem"
O manifestacji środowisk osób niepełnosprawnych mówi się od dłuższego czasu. Protest odbędzie się 23 maja, trzy dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Pod koniec lutego Iwona Hartwich wyjaśniała, że decyzja o planowanym zgromadzeniu jest bezpośrednią odpowiedzią na konwencję Prawa i Sprawiedliwości, podczas której Jarosław Kaczyński zapowiadał pomoc dla emerytów czy dodatkowe środki na 500+.
– Nie jesteśmy dla nich nawet trzecim sortem – stwierdziła Iwona Hartwich, odnosząc się do wystąpienia szefa PiS. Liderka ubiegłorocznego protestu dodała, że w tym roku manifestacja zacznie się przed Pałacem Prezydenckim. Potem zgromadzeni przejdą przed Kancelarię Premiera i budynek Sejmu.
– Mamy kilka gorzkich słów do powiedzenia panu prezydentowi, który był u nas w Sejmie, i tak naprawdę osoby niepełnosprawne czują się bardzo oszukane, bo on wlał wiele nadziei w nasze serca, choć później nic się nie wydarzyło – przyznała Hartwich.
PiS ofiarą… swoich obietnic
Osoby niepełnosprawne to kolejna grupa społeczna, która zdecydowanie odpowiedziała na ostatnie zapowiedzi PiS. Przypomnijmy, że do strajku szykują się nauczyciele. Domagają się wzrostu wynagrodzenia zasadniczego o 1000 tys. zł. To ich główny postulat, od którego spełnienia uzależniają odstąpienie od protestu.