Piekło zamarzło. Macierewicz skrytykował publikację tygodnika "Sieci" o trotylu na Tupolewie

Mateusz Marchwicki
Apeluję, by posługiwać się precyzyjnym językiem – powiedział Antoni Macierewicz na antenie Telewizji Republika. Były szef MON odniósł się do publikacji "Sieci" zatytułowanej "A jednak był trotyl!". Jednak w treści artykułu tygodnik podał, że Brytyjczycy odkryli na wraku Tu-154M "ślady substancji używanych do produkcji materiałów wybuchowych".
Były szef MON skrytykował tygodnik "Sieci" za publikacje o trotylu na wraku TU-154M. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Odnosząc się do publikacji prawicowego tygodnika Macierewicz stwierdził, że martwi go "niespójność pomiędzy okładką i treścią", które okazują się być rozbieżne.

Macierewicz dodatkowo zaapelował o posługiwanie się "precyzyjnym językiem". – Trotyl to związek chemiczny. Albo jest, albo go nie ma – stwierdził. Przekazał też gratulacje tygodnikowi, "że ma tak dobre dojścia do prokuratury, by móc sobie pozwolić na publikowanie takich materiałów".

Wrócił także temat raportu podkomisji smoleńskiej. – Spieszymy się z naszym raportem. Żałujemy, że trwa to tak długo, ale zależy nam na wynikach badań od naszych współpracowników ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Szwecji – powiedział były szef MON w Telewizji Republika.


Przypomnijmy, w najnowszym numerze tygodnika wydawanego przez braci Karnowskich można przeczytać o wynikach badań przeprowadzonych przez Forensic Explosives Laboratory w Wielkiej Brytanii. Jak na razie polska prokuratura ma ich nie ujawniać. Jak twierdzi tygodnik, większość z przebadanych próbek potwierdza, że na wraku Tu-154M obecne są "ślady substancji używanych do produkcji materiałów wybuchowych".

źródło: telewizjarepublika.pl