"Policzymy się na placu naszej Solidarności". Wałęsa wpadł na pomysł, jak zawstydzić upartyjniony związek

Łukasz Grzegorczyk
Wciąż nie wiadomo, jak ostatecznie będą wyglądać obchody 4 czerwca. Z nowym pomysłem wyszedł Lech Wałęsa, który zaproponował "spotkanie dwóch 'Solidarności'". "Policzymy się, ja poprowadzę" – zapowiedział były prezydent.
Obchody 4 czerwca. Lech Wałęsa wpadł na pomysł, jak zawstydzić związkowców. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Obchody 4 czerwca miała uświetnić debata samorządowców na pl. Solidarności w Gdańsku. Planował ją jeszcze Paweł Adamowicz, ale teraz wszystko stoi pod znakiem zapytania, bowiem wyłączność od wojewody Dariusza Drelicha do zorganizowania tam uroczystości dostała stoczniowa "Solidarność", która jest związana z PiS.

W poniedziałek do decyzji wojewody odniosła się prezydent Gdańska. – Te miejsca są szalenie ważne dla naszej tożsamości i pamięci. Zachodzę w głowę, jak tak ważne dla każdego święto może aż tak dzielić – przyznała Aleksandra Dulkiewicz i zaapelowała o zmianę decyzji.


Głos w dyskusji na temat tego, w jaki sposób uczcić datę 4 czerwca zabrał Lech Wałęsa. Swoim pomysłem podzielił się w mediach społecznościowych. "Zaproponuję spotkanie dwóch Solidarności w dniu 04-06-2019 r na placu naszej Solidarności z lat 80. Policzymy się, ja poprowadzę" – napisał były prezydent. Propozycja Wałęsy wyraźnie spodobała się internautom. "Świetny pomysł, Panie Prezydencie" – brzmiał jeden z komentarzy. "P. Prezydencie, wierzę w Pana, to będzie cudowny dzień" – dodał ktoś inny. Niektórzy już nawet zaczęli szykować się do marszu, o którym wspomniał były prezydent. "Lechu, prowadź!" – stwierdził jeden z użytkowników Twittera.