Ksiądz z Lublina modlił się o opamiętanie nauczycieli. Kilka osób wyszło z kościoła
Modlitwa za strajkujących nauczycieli, by się opamiętali – taki finał miała msza rekolekcyjna dla dzieci w jednej z parafii w Lublinie. Po słowach proboszcza kilka osób wyszło z kościoła – podaje "Dziennik Wschodni".
Według "Dziennika Wschodniego", ksiądz podczas mszy dla uczniów klas VII–VIII szkoły podstawowej i klas gimnazjum ubolewał, że frekwencja nie dopisała. Przestrzegał, że ci, którzy nie przyszli, zapłacą wysoką cenę za tę nieobecność. Duchowny nie miał wątpliwości, że gdyby w kościele byli nauczyciele, to i uczniów byłoby dużo więcej.
– Przecież nie chodzicie do szkoły. Trwa strajk. Tym bardziej powinniście być w czasie rekolekcji na mszy świętej – mówił proboszcz lubelskiej parafii.
Ks. Szymański - jak opisuje lubelska gazeta - posunął się jeszcze o krok dalej i na koniec mszy zaproponował modlitwę w intencji protestujących nauczycieli. – Módlmy się o opamiętanie nauczycieli, którzy w tej chwili bezpodstawnie protestują. I o mądrość dla Polaków, żeby ta sytuacja konfliktowa została jakoś zgodnie z Bożą wolą rozwiązana – oznajmił. Jak podaje dziennik, po tych słowach kilka dorosłych osób wyszło z kościoła.
Po mszy zapytano proboszcza, co tak naprawdę sądzi o protestujących nauczycielach. – Tamten rząd nie dawał nic, ten daje i też jest źle. Trzeba jakiś umiar zachować – przekonywał duchowny.
źródło: "Dziennik Wschodni"