Rusza śledztwo ws. pożaru katedry Notre Dame. Przesłuchano już robotników
Paryska prokuratura wszczęła już śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania zniszczenia Katedry Notre Dame, która w poniedziałek stanęła w płomieniach. Jak podają francuskie media, przesłuchano pracowników, którzy w ostatnim czasie przeprowadzali remont dachu budowli. Na razie oficjalna przyczyna pożaru nie jest znana.
Już na początku wskazywano, że pożar mógł być skutkiem nieszczęśliwego wypadku, do którego doszło podczas trwającego od lata 2018 r. remontu dachu. To ogromna inwestycja warta około 6 mln euro. Prokuratura potwierdziła, że przesłuchani zostali robotnicy, którzy wykonywali prace związane z renowacją.
"Le Monde" przypomina, że pożar, który wybuchł w poniedziałek, rozpoczął się na poddaszu. To tam miał zostać zaprószony ogień. Francuska gazeta podkreśla jednak, że ta część katedry spłonęła w całości, więc znalezienie ewentualnych dowodów materialnych będzie praktycznie niemożliwe.
Pożar katedry Notre Dame
Pożar wybuchł w poniedziałek wieczorem i szybko okazało się, że cennej budowli w Paryżu może nie udać się uratować. Przed godz. 20 zawaliła się iglica świątyni. Akcja gaszenia katedry zakończyła się o 4 nad ranem. Szef paryskiej straży pożarnej Jean-Claude Gallet poinformował, że "można uznać, że główna struktura została uratowana". Z jego relacji wynikało, że obie potężne wieże fasady nie są zagrożone.
źródło: "Le Monde"