Tą interpelacją Płażyński przekroczył granice śmieszności. Żąda wyjaśnień ws. prezentów Dulkiewicz
Kacper Płażyński zażądał od prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz wyjaśnień w sprawie kosztów zakupu dwóch maskotek, trzech ramek na zdjęcia oraz książki. To prezenty, jakie otrzymali szefowie klubów w gdańskiej Radzie Miasta. Płażyński był jednym z obdarowanych.
Maskotki, ramki i książka
Przewodniczący klubu PiS w gdańskiej radzie domaga się dokładnych informacji w sprawie kosztów prezentów. "(...) chodzi o koszt 2 pluszowych zabawek, 3 ramek na zdjęcia oraz książki" – uszczegóławia. Prezenty te zostały wręczone 4 kwietnia, gdy prezydent Aleksandra Dulkiewicz zaprosiła na spotkanie przewodniczących trzech politycznych klubów w Radzie Miasta Gdańska.
Po zakończeniu rozmów radnym wręczono symboliczne prezenty. Szef klubu Koalicji Obywatelskiej Cezary Śpiewak - Dowbór oraz szefowa klubu "Wszystko dla Gdańska" Beata Dunajewska otrzymali maskotki lwa gdańskiego. Jak pisze "Dziennik Bałtycki" – bo ten pierwszy niedawno został ojcem, a ta druga babcią. Kacper Płażyński, szef klubu radnych PiS, dostał z kolei książkę - eseje "O tyranii" Timothy Snydera. Wszystkim wręczono też logo obchodów 30-lecia pierwszych częściowo wolnych wyborów.
Kacper Płażyński od czasu przedterminowych wyborów w Gdańsku nie szczędzi Aleksandrze Dulkiewicz złośliwości. Tuż po głosowaniu stwierdził, że Dulkiewicz zdobyła stanowisko "przez przypadek". Dzień później przeprosił za te słowa.
źródło: dziennikbaltycki.pl