Mowa ciała Zalewskiej zdradzała wszystko. Ekspertka obnażyła jej zachowanie

Rafał Badowski
Choć Anna Zalewska pozostanie ministrem edukacji, to wiele wskazuje na to, że nie może mieć powodów do radości. Mowa ciała szefowej MEN, a także inne zachowania jej i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego podczas nocnych głosowań, dają do myślenia.
Anna Zalewska i jej mowa ciała podczas głosowania nad wotum nieufności. Daria Domaradzka-Guzik jednoznacznie oceniła gesty minister edukacji. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Niewerbalne gesty minister edukacji oceniła ekspertka mowy ciała Daria Domaradzka-Guzik. Zwróciła choćby uwagę na sposób dotykania twarzy przez Zalewską.

"Dotykanie twarzy, drapanie szyi oraz karku, pocieranie policzków, nosa.. gładzenie włosów, zabawa kolczykiem, pocieranie ucha, ściskanie dłoni..To elementy mogące świadczyć o wysokiej emocji .. stres, spięcie, zakłopotanie.. Tak często wygląda Kłopot #MowaCiałaRules" – napisała w tweecie Domaradzka-Guzik. Jak Kaczyński portaktował Zalewską
Dopełniać tego obrazu może też to, w jaki sposób Zalewska próbowała dostać się w nocy w Sejmie do Jarosława Kaczyńskiego i co zrobił z tym prezes PiS.


Gdy w pewnym momencie politycy PiS utworzyli wokół prezesa "wianuszek", bezskutecznie próbowała dostać się do niego Anna Zalewska. Wodziła wzrokiem w kierunku miejsca, gdzie siedział "naczelnik", próbowała podejść bliżej. Bezskutecznie. Musiała długo poczekać na swoją kolej, bo Kaczyński nie był skory do rozmowy z szefową MEN.

A w trakcie sejmowej debaty siedziała samotnie w ławach rządowych, co jest niezwykle wymowne. Nie powiedziała nawet jednego słowa, nie chciała wyjść na mównicę. Nie wspierał jej nikt z rządowych kolegów. Tak nieprzyjemne dla minister chwile relacjonowała Wirtualna Polska.

Przypomnijmy, podczas nocnego głosowania o godz. 2.25 posłowie PiS wybronili minister edukacji przed dymisją. Dymisji Anny Zalewskiej domagali się posłowie Platformy Obywatelskiej. Za jej odwołaniem ostatecznie zagłosowało 180 parlamentarzystów, 220 było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.

Nocne głosowanie przejdzie też do niechlubnej historii polskiego parlamentaryzmu za sprawą rzeczniczki PiS i wicemarszałek Sejmu Beaty Mazurek. Czołowa posłanka partii rządzącej obraziła posłankę PO Krystynę Skowrońską odnosząc się do jej koloru włosów.