Przemowa premiera musiała tak się skończyć. Brudziński wykpiony w sieci za "maślane ciasteczka"
Jak można było przypuszczać, "maślane ciasteczka", o których na konwencji Prawa i Sprawiedliwości mówił Mateusz Morawiecki, wzbudzają zainteresowanie. Słodycze po które – jak twierdził premier – do Brukseli jeździ Joachim Brudziński, już stały się obiektem kpin w sieci.
To te słowa premiera Mateusza Morawieckiego zapoczątkowały dyskusję o smakowych preferencjach w domu Joachima Brudzińskiego. Morawiecki chciał w ten sposób zobrazować różnice w traktowaniu konsumentów i producentów w UE. Jego zdaniem Polacy są w tym obszarze dyskryminowani.
– Wolny i wspólny rynek europejski musi zakładać uczciwe traktowanie wszystkich konsumentów (...) Walcząc o równość, walczymy o silną Unię – przekonywał szef rządu.