Fani ciężkiego sprzętu mają na co popatrzeć. Ruszyła defilada "Silni w Sojuszach"

Kamil Rakosza
Black Hawki i samoloty F-16 nad głowami warszawiaków oraz Leopardy ciągnące Wisłostradą. Defilada "Silni w Sojuszach" to dzień dziecka dla miłośników militariów.
Trasa defilady "Silni w Sojuszach" biegła Wisłostradą. Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Defilada "Silni w Sojuszach" zgromadziła blisko 2000 uczestników – żołnierzy z pododdziałów Wojska Polskiego i wojsk sojuszniczych. W ten sposób Ministerstwo Obrony Narodowej postanowiło uczcić 20. rocznicę przystąpienia Polski do NATO i piętnastolecie członkostwa Polski w Unii Europejskiej.

– Państwo silne to takie, które jest bezpieczne wewnętrznie i zewnętrznie. Nie ma wątpliwości, że fundamentalnym elementem bezpieczeństwa jest sprawna armia i dobrze wyposażone służby. Cieszę się, że dziś na defiladzie będą nam towarzyszyć sojusznicy – przywitał uczestników prezydent Andrzej Duda. Defilada "Silni w Sojuszach" dorobiła się miana "wielkiej". Trzeba przyznać, że liczba pojazdów, które wezmą w niej udział, naprawdę robi wrażenie. Do Warszawy przyjechało ponad 200 pojazdów w tym m.in. czołg Leopard 2A5, samochody ciężarowo-osobowe HMMWV, kołowe transportery opancerzone Rosomak oraz wyrzutnie rakietowe WR-40 Langusta. Pojawi się również amerykański system wyrzutni rakietowych – słynny Patriot. Na niebie również na bogatości – widzowie defilady zobaczą blisko 80 statków powietrznych. Wśród nich m.in. najnowsze śmigłowce Policji S-70i Black Hawk oraz śmigłowce Wojska Polskiego: Mi–2, W–3 Sokół, Mi-17 i Mi – 8. Do tego inne samoloty z biało- czerwoną szachownicą - F–16, TS–11 Iskra, M–28 Bryza, C–295M, C–130, M–346.