Tajemnicza śmierć w Beskidzie Śląskim. Turyści znaleźli zwłoki 38-latka z Warszawy

Bartosz Godziński
Turyści natknęli się na zwłoki na zboczu góry, nieopodal wyciągu krzesełkowego i trasy rowerowej. Przyczyna śmierci pozostaje nieustalona. Wiadomo, że nieżyjący mężczyzna miał 38-lat i pochodził z Warszawy.
Zwłoki mężczyzny znaleziono na zboczu góry Stożek w Beskidzie Śląskim Fot. Facebook.com/grupabeskidzkagopr
"Wczoraj w stromym terenie na zboczach Stożka turyści natrafili na zwłoki 38-letniego mężczyzny. Przybyli na miejsce zdarzenia ratownicy spełnili smutny obowiązek, transportując ciało z terenu górskiego do doliny Wisły. Dalsze czynności przejęła Policja, by ustalić szczegóły oraz przyczynę zgonu" – poinformował na Facebooku GOPR Beskidy.
38-latek przyjechał na Śląsk z Warszawy. Jego zwłoki znaleziono niedaleko wyciągu krzesełkowego prowadzącego na Stożek. Leżały w lesie, w pobliżu ścieżki rowerowej – informuje "Dziennik Zachodni". Sprawą zajmuje się policja i prokuratura. Zaplanowano sekcję zwłok, która pomoże ustalić przyczynę śmierci.