Kto należy do "lawendowej mafii", o której mówi bp Milewski? To dotyczy głównie Watykanu
Biskup Mirosław Milewski w jednym z ostatnich wywiadów wspomniał o "lawendowej mafii", która jego zdaniem ma odpowiadać za wiele problemów, z jakimi musi się obecnie zmagać Kościół. Według tygodnika "Newsweek" ta siatka księży homoseksualistów ma działać od lat. Mówi się, że członków "lawendowej mafii" najłatwiej spotkać w... Watykanie
Gdy poczyta się opisy tego, jak bawią się niektórzy księżą w Watykanie, to przypowieści o Sodomie i Gomorze zaczynają wybrzmiewać jak bajki dla grzecznych dzieci. Orgie, seks sado-maso, erotyczne zachowania na ulicach i nieformalne związki homoseksualne mają być w Stolicy Apostolskiej na porządku dziennym.
I choć problem nie dotyczy oczywiście wszystkich duchownych przebywających w sercu Kościoła, to zdaniem autorów licznych publikacji na temat tajemnic Watykanu, skala problemu z księżmi o skłonnościach homoseksualnych jest wręcz porażająca. Jak podaje "Newsweek", ocenia się, że spośród wszystkich duchownych około 15 proc. jest gejami. W Watykanie ten odsetek ma być znacznie większy.
Ukuto nawet termin na określenie tego zjawiska – to właśnie "lawendowa mafia". Księżą o skłonnościach do bardzo aktywnego życia homoseksualnego mają się wspierać, zarówno jeśli chodzi o bezkarność, jak i na drodze po zaszczyty i sławę. Przez lata wiele wskazywało na to, że członkowie "lawendowej mafii" są objęci specjalnym parasolem ochronnym.
Lawendowa mafia a Jan Paweł II
Nawet papież Jan Paweł II – postać niemal jednogłośnie uznana za świętą – w opinii wielu obserwatorów miał ochraniać nie tylko związki homoseksualne w Kościele, ale też pedofilów. Dowodem na poparcie tej tezy ma być historia meksykańskiego duchownego o. Marciala Maciela Degollady.
Afera związana z seksualnym nadużyciami założyciela zgromadzenia Legion Chrystusa wyszła na jaw wyszła w latach 90-tych, choć pierwsze zarzuty pojawiły się jeszcze wcześniej. Degollado wreszcie oskarżono o pedofilię. Jego ofiarami mieli być klerycy i uczniowie prowadzonych przez legionistów szkół (około 30 chłopców).
Zarzuca mu się też związki z kobietami (miał być ojcem trójki dzieci) i uzależnienie od morfiny. Molestowanie zarzucił mu także jeden z jego synów. Mimo tak poważnych zarzutów, decyzją Jana Pawła II był m.in. ekspertem Światowego Synodu Biskupów w Watykanie czy stałym radcą Kongregacji Duchowieństwa.
źródło: "Newsweek"