Tragiczny finał libacji pod Wadowicami. Po awanturze dźgnął nożem brata

Adam Nowiński
Nie tak wyobrażali sobie chyba finał piątkowego wieczoru trzej bracia z Andrychowa, którzy spotkali się w jednym z mieszkań przy ulicy Mickiewicza, żeby wspólnie pić alkohol. W pewnym momencie – jak podaje "Gazeta Krakowska" – między dwoma z nich doszło do sprzeczki, która miała krwawe zakończenie.
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę. Fot. Dariusz Borowicz/Agencja Gazeta
Nawet 25 lat więzienia może grozić 44-latkowi, który dźgnął nożem swojego 40-letniego brata podczas piątkowej libacji alkoholowej w jednym z mieszkań w Andrychowie. Jak informuje "Gazeta Krakowska" w lokalu przebywało trzech braci: 48, 44 i 40-latek. Wszyscy pili alkohol.

Około godz. 23:00 doszło między nimi do sprzeczki. W pewnym momencie 44-latek nie wytrzymał, sięgnął po nóż i dźgnął nim kilka razy 40-latka. Mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia. Po kilku godzinach został znaleziony przez policję.

W tym czasie poszkodowany trafił do szpitala w Wadowicach. Jego stan jest ciężki. Sprawca zdarzenia w chwili zatrzymania miał 3 promile alkoholu we krwi. Teraz o jego losie zadecyduje prokurator i sąd. Wszystko zależy od prowadzonego w tej sprawie śledztwa. Jeśli wykaże ono, że 44-latek usiłował zabić brata, to może dosięgnąć go bardzo dotkliwa kara.


źródło: "Gazeta Krakowska"