Graliśmy jak nigdy, przegraliśmy po przypadkowym karnym. Polacy odpadli z MŚ U-20
Ręka Dominika Steczyka i gol z rzutu karnego – w takim sposób reprezentacja Polski do lat 20 przegrała z Włochami w 1/8 finału turnieju rozgrywanego w Polsce i pożegnała się z mistrzostwami świata. Choć po 90 minutach rywalizacji trudno powiedzieć, że Polacy byli od Włochów słabsi. To był nasz najlepszy mecz na tym turnieju.
Po weryfikacji VAR arbiter nie zmienił decyzji, a do futbolówki podszedł Andrea Pinamonti. Włoch uderzył technicznie i zmylił Radosława Majeckiego.
Już po zmianie stron zobaczyliśmy jednak zupełnie odmienioną reprezentację Polski. Młodzież Jacka Magiery ruszyła do ataku. Już w 51. minucie mogliśmy wyrównać, ale sytuacji sam na sam z bramkarzem Włochów nie wykorzystał Marcel Zylla.
Z kolei w 73. minucie kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Michał Skóraś. Piłka leciała niemalże w okienko, ale mimo to Alessandro Plizzari zdołał odbić piłkę na rzut rożny. Już po tej sytuacji swoją okazję na podwyższenie na 2:0 mieli Włosi, ale tym razem bramkarz naszej drużyny nie dał się nabrać na podcinkę Pinamontiego.
Później biało-czerwoni nacierali na włoską bramkę już do końca spotkania, a Włosi ograniczyli się właściwie do – momentami dość rozpaczliwej – obrony. Gola na 1:1 nie udało się jednak zdobyć i nasza drużyna pożegnała się z turniejem.