Nie będzie odznaczenia związku żołnierzy AK dla Klepackiej! "Nic nie wiemy, to niezgodne ze statutem"

Aneta Olender
– Takiego przypadku do tej pory nie mieliśmy – mówi w rozmowie z naTemat rzecznik Światowego Związku Żołnierzy AK Tadeusz Filipkowski. To ten sam związek, który miał przyznać Zofii Klepackiej honorowe członkostwo. Okazuje się, że w zarządzie głównym nic na ten temat nie wiedzą, a decyzja podjęta w Okręgu Warszawa Wschód może być niezgodna ze statutem.
Homofobiczne wypowiedzi Zofii Klepackiej przysporzyły jej zarówno przeciwników, jak i zwolenników. Teraz być honorowym członkiem Światowego Związku Żołnierzy AK Fot Kuba Atys / Agencja Gazeta
Zofia Klepacka stała się ulubienicą prawicy, od kiedy głośno sprzeciwiła się wprowadzeniu w Warszawie zapisów deklaracji LGBT, którą podpisał prezydent miasta Rafał Trzaskowski. We wpisie, który rozpętał burzę, wspomniała o swoim dziadku, który walczył w Powstaniu Warszawskim. "Czy mój dziadek walczył o taką Warszawę w Powstaniu? Nie wydaje mi się..." – napisała. To był jednak dopiero początek jej aktywności w tej kwestii. Podbudowana wieloma komentarzami osób, które popierają jej postawę, rozpoczęła swoją "krucjatę" przeciwko nieheteroseksulanym środowiskom.


Ostatnie kontrowersje związane z jej osobą dotyczą przyznania olimpijce tytułu honorowego członka Światowego Związku AK. Okazuje się jednak, że może to być burza w szklance wody, bo... we władzach związku nie mieli pojęcia o takim wyróżnieniu. Mówi nam o tym Tadeusz Filipkowski, rzecznik Zarządu Głównego.

Jak się dowiedzieliśmy, związek wkrótce wyda oświadczenie, w którym będzie można przeczytać:

"Informujemy również zainteresowaną, że bezprawne decyzje podjęte przez osoby do tego nieuprawnione nie wywołały skutków prawnych, bowiem nie została Pani członkiem honorowym naszego związku. Za podjęte nieodpowiedzialne działania przez zarząd okręgu możemy jedynie Panią przeprosić".

Dlaczego Zofia Klepacka ma być honorowym członkiem związku? Czym sobie na taki tytuł zasłużyła?

Odwołuję się do naszego statutu, statutu Światowego Związku Żołnierzy AK. Tytuł honorowego członka może przyznać jedynie pełen zjazd delegatów, który u nas odbędzie się za dwa lata. Natomiast statut nic nie mówi o tym, że poszczególne okręgi, komórki terenowe naszego związku, mogą nadawać ten tytuł.

Dlatego my w Zarządzie Głównym na ten temat nic nie wiemy. To jest inicjatywa Okręgu Warszawa Wschód, niezupełnie zgodna ze statutem. Ustosunkujemy się do sprawy podczas prezydium, które odbędzie się w tym tygodniu, bo sprawa jest dla nas po prostu bezprecedensowa.

Takiego przypadku do tej pory nie mieliśmy. Stoimy na stanowisku, że jest to najwyższe nasze wyróżnienie, o którego nadaniu decyduje nie prezydium, to nie jest decyzja zarządu głównego. Taki tytuł nadaje walny zjazd delegatów.

Czyli to jest to bezpodstawna decyzja?

Nie jestem upoważniony do zajmowania stanowiska związku, ponieważ musimy się nad tym zastanowić. Jest to jednak inicjatywa okręgu. Nie wiem czy wynikająca z niewiedzy, czy też z niedoinformowania. Jest to sytuacja niezręczna dla całego związku.

A sama postać Zofii Klepackiej?

W zarządzie głównym nie mamy materiałów na ten temat. Wiemy, że Zofia Klepacka jest sportsmenką, która współpracowała z Okręgiem Warszawa Wschód. Nawet jeżeli nie ma żadnych przeciwwskazań co do tej osoby, to jednak jest to działanie nieformalne.

Nie wiemy, czy zwracać uwagę kolegom, czy jakoś rozwiązywać sytuację, która została upubliczniona, a jest niezgrabna i dla samej bohaterki i dla nas. Nie możemy dopuścić do tego, żeby obdarzanie tym tytułem było powszechnie stosowane, aby mogła to robić każda nasza jednostka.

Kto był wcześniej nim uhonorowany?

Uhonorowaliśmy nim np. papieża Jana Pawła II, czy też żonę gen. Fieldorfa, postać historyczną i znaną. Wyrażam teraz swój prywatny pogląd, ale możemy przecież wyróżnić osoby dla nas zasłużone choćby dyplomem uznania, pochwałą, a nie sięgać do grubej rury od razu.

Nie mam żadnej wiedzy i podstawy do tego, aby oceniać zasługi koleżanki Klepackiej. To jest osoba młoda, trzydziestoparoletnia, niezwiązana osobiście z działalnością w Armii Krajowej, ale popularyzująca dzieje AK. Tyle na razie wiem.

Ostatnio zasłynęła z krytykowania homoseksualistów, dlatego przyznanie jej tego tytułu wzbudza tyle kontrowersji.

No tak, ale przecież sprawy homoseksualizmu też nie są przedmiotem zainteresowania naszego kombatanckiego związku. My się skupiamy na upamiętnieniu wydarzeń historycznych i popularyzacji działalności AK.

Znaleźliśmy się w sytuacji dosyć niezręcznej. Nie chcemy wyrządzać krzywdy, być może zasłużonej koleżance, a zarazem nie możemy popularyzować postępowań nieformalnych. Ale proszę pamiętać, że średnia wieku u nas to jest 95 lat. A to też może mieć wpływ na decyzje podejmowane przez jednak wiekowych kolegów i koleżanki.

Sytuacja jest dla nas naprawdę trudna. Nieprzyjemna też dla samej bohaterki. To zostało nagłośnione bez naszej wiedzy i bez wiadomości żadnej. Ja się np. dowiedziałem o tym w piątek wieczorem, a wręczenie ma być dziś, a komórki związku nie pracują w trakcie weekendu.