Kaczyński wyzywał oponentów od "patologicznych szmat"
Kaczyński wyzywał oponentów od "patologicznych szmat" Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News \ Tomasz Jastrzebowski/REPORTER \ Montaż: naTemat.pl
Reklama.

Wczoraj (10 kwietnia) późnym wieczorem Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz wzięli udział w rozróbie pod pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Prezes PiS obrzucał swoich oponentów wyzwiskami, Macierewicz zaś został złapany z puszką farby w spreju. Prawdopodobnie chciał zamalowywać napisy na wieńcach.

W sieci pojawiły się nagrania z nocnych burd pod pomnikiem smoleńskim. Tradycyjnie już wszystko zaczęło się od złożenia wieńca przez aktywistę Zbigniewa Komosę. Na nim zawsze znajduje się napis mówiący o "ofiarach Lecha Kaczyńskiego". To prawdopodobnie do niego zmierzał Antoni Macierewicz z puszką farby w spreju. Pojawił się też osobiście Jarosław Kaczyński.

Na filmach widać i słychać, że uczestnicy awantury obrzucają się wyzwiskami. Oponenci Kaczyńskiego nazywają go "zwyrodniałą kanalią", prezes PiS nie pozostawał dłużny.

Podszedł do niego m.in. reporter telewizji wPolsce24.

– Panie premierze, dlaczego tym ludziom zależy, żeby niszczyć pamięć tylu wybitnych Polaków – pytał Kaczyńskiego.

– Bo są agentami obcymi, najgorszego rodzaju. Patologicznymi szmatami – odparł prezes PiS.

Obie frakcje demonstrantów rozdzielała policja, która nie dopuściła do eskalacji przemocy.

Kaczyński znów o zamachu

Wcześniej, w ciągu dnia, Kaczyński wygłosił rocznicowe przemówienie. Jego zdaniem zaraz po katastrofie opisano ją w "sposób skrajnie kłamliwy" i obecnie "każdy rozsądny człowiek, który nie jest kłamcą, nie jest hipokrytą" przyzna, że w 2010 roku doszło do "zamachu".

To było zamachem na 96 ludzi, 96 osób: kobiet i mężczyzn. Na prezydenta RP, jego małżonkę, wielu znanych polityków, przedstawicieli wojska, duchowieństwa, załogę samolotu. Na ludzi, którzy chcieli po prostu zrobić to, co zrobić w tym momencie powinni – uważa Kaczyński.

Katastrofa smoleńska, która miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku, to jedna z najbardziej wstrząsających tragedii w historii Polski. W wyniku tego tragicznego zdarzenia życie straciło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria Kaczyńska oraz najwyżsi przedstawiciele władz państwowych i wojskowych.