Nowemu szefowi MEN już wysypują się trupy z szafy. Ma na koncie wyrok

Adam Nowiński
Dariusz Piontkowski został we wtorek nowym ministrem edukacji narodowej. Polityk PiS z Podlasia nie jest jednak wolny od kontrowersji, które od razu po otrzymaniu nominacji przypomniano mu w mediach społecznościowych. Chodzi m. in. o zawieszony warunkowo wyrok za przywłaszczenie funkcji publicznej oraz uczestnictwo w odsłonięciu pomnika "Burego".
Dariusz Piontkowski nie ma bezbarwnej przeszłości. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Na Twitterze internauci przypominają nowemu ministrowi edukacji, że był oskarżony o przywłaszczenie w 2008 funkcji publicznej. Chodziło o to, że zdaniem prokuratury podpisywał dokumenty jako marszałek województwa po głosowaniu nad jego odwołaniem i powołaniem następcy. Polityk nie przyznawał się do winy, ale innego zdania był sąd. Dariusza Piontkowskiego uznano za winnego, umarzając jednocześnie warunkowo postępowanie na okres próby. Drugą sprawą, którą przywołuje się w mediach społecznościowych, jest obecność w lipcu 2018 roku wtedy jeszcze tylko posła PiS Dariusza Piontkowskiego na odsłonięciu pomnika ku czci czterech żołnierzy wyklętych w gminie Poświętne. Sęk w tym, że jednym z uhonorowanych był Romuald Rajs ps. "Bury", odpowiedzialny za rzeź ludności prawosławnej na Białostocczyźnie.