"Zaczepianie na ulicy nie przystoi". Morawiecki próbuje pouczać Dulkiewicz

Anna Dryjańska
Mateusz Morawiecki skomentował w Polsat News sytuację, do której doszło w poniedziałek w Gdańsku. Premier nie zatrzymał się, gdy próbowała do niego podejść prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz, by osobiście zaprosić go na obchody 30. rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 roku. Premier nie odpowiedział bowiem na jej zaproszenie listowne. Teraz szef rządu poucza, że "zaczepianie na ulicy nie przystoi pani prezydent".
Premier Morawiecki twierdzi, że prezydent Gdańska "nie przystoi" zaczepiać go na ulicy. Fot. zrzut ekranu z Polsat News
Rozmowę z premierem Morawieckim prowadziła Dorota Gawryluk. – Pan premier był wczoraj w Gdańsku i komentarze były takie, że był pan sztywniakiem. Pan premier nie zatrzymał się, kiedy przechodziła pani prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Pan się nie zatrzymał, nie podał jej ręki, a ona pana zaczepiała, ona chciała z panem porozmawiać. Pan widział w ogóle, że podchodziła pani prezydent? – zapytała gospodyni programu "Wydarzenia i Opinie".

Premier przyznał, że zauważył prezydent Gdańska (przypomnijmy: wczoraj Kancelaria Premiera skasowała swój wpis na Twitterze, w którym Morawiecki potwierdził, że dostrzegł Dulkiewicz). – Szczerze mówiąc w ostatnim momencie zauważyłem tam panią prezydent i usłyszałem głosy, ale chciałbym, żebyśmy traktowali się poważnie. Reprezentujemy bardzo poważne urzędy i takie zaczepianie, takie happeningi na ulicy, myślę że nie przystają troszeczkę pani prezydent – ocenił premier Morawiecki. Jak powszechnie wiadomo, Dulkiewicz próbowała porozmawiać z szefem rządu PiS, bo ten zignorował jej listowne zaproszenie na obchody 4 czerwca, które wysłano w kwietniu.


Teraz premier Morawiecki zaprosił Aleksandrę Dulkiewicz do Warszawy "na kawę" w Kancelarii Premiera. – Proponowałbym tylko, żeby nie brała ze sobą wtedy kamer, żeby ta rozmowa była taka bardzo poważna i bardzo godna – powiedział szef rządu PiS.

źródło: Polsat News