Ziobro sprowadzony na ziemię. To Kaczyński miał wymusić zmianę decyzji o pozywaniu profesorów

Łukasz Grzegorczyk
To Jarosław Kaczyński miał zablokować pomysł Zbigniewa Ziobry dotyczący pozwania prawników z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego – dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM. Prezes PiS miał swoje powody, by sprzeciwić się takim działaniom ministra sprawiedliwości.
Jarosław Kaczyński miał być wściekły na pomysł Zbigniewa Ziobry. Chodzi o pozywanie profesorów UJ. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W poniedziałek Zbigniew Ziobro miał złożyć pozew przeciwko profesorom Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy publicznie skrytykowali nowelizację Kodeksu karnego. Niespodziewanie minister sprawiedliwości ogłosił, że zapowiadanego pozwu nie będzie, bo jak podkreślił, "prawda wyszła na jaw i wszyscy wiedzą, jak jest".

Skąd taka nagła zmiana decyzji? Okazuje się, że mógł mieć na nią wpływ sam Jarosław Kaczyński, którego podobno rozwścieczyła zapowiedź pomysłu Ziobry, bo nie była konsultowana na szczeblu politycznym.

Jak podaje RMF FM, rezygnację z pozwu doradzali przede wszystkim sztabowcy PiS. Ich zdaniem argumentów resortu najpewniej nie dałoby się obronić przed sądem i chcieli uniknąć kompromitacji. Pomysł z wytoczeniem procesu miał wzbudzić kontrowersje także wśród najbliższych współpracowników premiera.


Przypomnijmy: eksperci z Uniwersytetu Jagiellońskiego skrytykowali zmiany przepisów dotyczące przestępstw łapownictwa w sektorze publicznym (art. 228 k.k., art. 229 k.k.). Chodzi im przede wszystkim o zapis, który łagodzi kary za korupcję dla prezesów spółek Skarbu Państwa. 

źródło: RMF FM