Polsce grożą śmiertelnie niebezpieczne owady. Ich użądlenie to prawdziwa męka

Zuzanna Tomaszewicz
Szerszenie azjatyckie już pojawił się w Niemczech, a Wielka Brytania szykuje się na ich potężną plagę. Być może niedługo owad ten dotrze również do Polski. Jest to największy szerszeń na świecie, którego jedno użądlenie może doprowadzić do śmierci.
Użądlenie szerszenia azjatyckiego porównywane jest do wbijania gorącego gwoździa w ciało. Fot. Youtube/Brave Wilderness
Insekt ten pochodzi z terenów Azji Południowej i Południowo-Wschodniej oraz ze wschodniej części Rosji. Jego ciało jest koloru żółto-pomarańczowego, długość wynosi od 2,5 do 4,5 cm, zaś rozpięte skrzydła sięgają nawet 7,6 cm. Owad ten żywi się niemal wszystkim i jest agresywniejszy niż zwykłe osy.

Obecność szerszenia azjatyckiego zaobserwowano po raz pierwszy w Europie w 2004 roku na terenie Francji. Co roku owad ten zwiększa swój zasięg o około 100 kilometrów. Skoro szerszeń pojawił się już w Niemczech, to tylko kwestia czasu zanim zagości też w naszym kraju.

Owad ten jest bardzo niebezpieczny dla człowieka. Jego jad (zawierający mastoparan) może wywołać u ludzi śmiertelną reakcje alergiczną – w Japonii rocznie od użądlenia umiera prawie 40 osób. Zagrożeni są nie tylko alergicy, ale również osoby zdrowe, które mogą zginąć w wyniku działania neurotoksyny o nazwie mandarotoksyna.


Zdaniem entomologa Masato Ono użądlenie szerszenia jest porównywalne z wbiciem "gorącego gwoździa w nogę".

Szerszenie stanowią zagrożenie nie tylko dla człowieka, ale także dla pszczół. Owady atakują pszczele roje, aby pozyskiwać od nich larwy i miód.