Dawno nie było tak ciepłej i słonecznej majówki. Polacy ruszyli w różne części kraju, by złapać trochę oddechu, ale niektórzy – ci nieco starsi – wykazali się także brakiem zdrowego rozsądku. Bo jak inaczej zareagować na widok dzieci pluskających się 1 maja w Bałtyku, w którym temperatura wody miała jakieś 10°C? Nie, teksty o "hartowaniu organizmu" do mnie nie trafiają.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W których miesiącach możemy kąpać się w morzu? W naszym kraju sezon na legalną kąpiel trwa od czerwca do września. Jednak są też pewne wymogi, a jednym z nich jest temperatura wody – musi ona przekraczać 14°C.
Jeśli jest poniżej tej wartości, na kąpielisku wywieszana jest wówczas czerwona flaga i obowiązuje zakaz kąpieli. Chodzi o to, by nie doprowadzić do szoku termicznego, który wynika z kontaktu rozgrzanego organizmu człowieka ze środowiskiem o znacznie niższej temperaturze.
Tyle z teorii.
W tegoroczną majówkę wielu dorosłych zignorowało jednak nie tylko fakt, że do początku sezonu został jeszcze miesiąc, ale również i ten, że temperaturawody w Bałtyku wynosiła w długi weekend około... 10°C.
1 maja 2024, Gdynia. Na zewnątrz 24-25°C. Zero chmur. Na plaży miejskiej tłumy. I nawet tych parawanów jakoś mniej. Dochodzę do brzegu i widzę... szalejące w morzu dzieci.
Morsujące? Nie.
KĄPIĄCE SIĘ.
Jak lipcu czy sierpniu.
Mijają kolejne minuty, dzieci beztrosko pluskają się w wodzie, rodzice kilkanaście metrów dalej opalają się na kocach, w pobliżu nie ma żadnego ratownika (bo przecież nie ma jeszcze sezonu!). Przyznam, że dawno nie przeżyłem takiego szoku. "Ale te dzieciaki to jednak są zahartowane, nie do zdarcia" – słyszę starsze małżeństwo spacerujące brzegiem plaży.
Nic wam się tu nie gryzie?
Czy kąpiel w zimnym Bałtyku jest zdrowa dla dzieci?
Pomijam już fakt, że Bałtykdo najcieplejszych mórz nie należy i chociaż sam jestem z tych zimnolubnych, to mam ciarki na całym ciele już na samą myśl, że miałbym się w nim wykąpać. Na widok kąpiących się dzieci od razu przypomniały mi się także słowa Grzegorza Walijewskiego z IMGW-PIB, który kilka dni temu w rozmowie z naTemat.pl przestrzegał, że nad polskim wybrzeżem bryza daje o sobie znać, a Bałtyk jest nadal zimny.
"A może jednak coś się w tej pogodzie zmieniło i woda naprawdę jest tak ciepła, jak latem w Morzu Śródziemnym?" – pomyślałem. I zanurzyłem stopy. Tak szybko, jak wszedłem do wody, równie szybko z niej wyszedłem, żeby nie odmrozić sobie kończyn.
To samo widziałem z mola na gdyńskim Orłowie – kilkanaścioro dzieci w morzu, ale... żadnego dorosłego. Czyżby jednak strach przed lodowatą wodą? Lepiej siedzieć na kocu, na ciepłym piasku?
Jeśli tak, to dlaczego tak łatwo narażacie na szwank zdrowie swoich pociech?
Bo dziecko chciało się wykąpać? Bo dobrze, żeby się hartowało od najmłodszych lat? Bo wtedy my, rodzicie, mamy trochę czasu dla siebie i możemy odpoczywać pełną piersią? Przepraszam bardzo, nie trafiają do mnie te argumenty.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pediatra odradza szaleństw w lodowatej wodzie
Ale może się nie znam, więc dzwonię do pediatry. – Ile czasu dziecko musi przebywać w lodowatej wodzie, żeby zrobiło sobie krzywdę? – pytam.
– Nie do końca decyduje tutaj czynnik czasowy, a więcej zależy od tego, co robimy w takiej wodzie: czy pływamy, ruszamy się, czy tylko w niej leżymy. Mimo wszystko przebywanie w tak zimnej wodzie to jest morsowanie, a nie kąpiel – odpowiada dr Dagmara Pokorna-Kałwak.
– A czy jest to dobry sposób na hartowanie organizmu i trzeba zareagować dopiero wtedy, jeśli wargi dziecka zrobią się sine z zimna? – dopytuję.
– Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Jedno dziecko może złapać zapalenie płuc, a drugiemu może nie stać się nic złego. Jeżeli dotyczyłoby to mojego dziecka, nie pozwoliłabym na wejście do 10-stopniowej wody. Taka temperatura wywołuje zbyt duże ochłodzenie organizmu i częściej może skutkować negatywnie niż pozytywnie – stwierdza pediatra.
Łukasz Iwański, kierownik kąpielisk morskich w Gdańsku, w rozmowie z naTemat.pl przyznaje, że każdego roku przed sezonem do WOPR wpływa sporo zgłoszeń w sprawie nielegalnych kąpieli.
QUIZ: Jak dobrze pamiętasz kultowe filmy z lat 90.?
– Jeśli ktoś łamie zakaz kąpieli, bardziej zasadnym jest poinformowanie o tym policjantów, ponieważ ratownicy nie mają możliwości ukarania kogokolwiek. Ich rola kończy się na zwróceniu uwagi, że ktoś nie przestrzega przepisów. A to i tak jest walka z wiatrakami – mówi nam ratownik.
Łukasz Iwański zaznacza, że jest możliwość organizowania kąpielisk już od 1 czerwca, ale mało który zarządca decyduje się, by otwierać je w tym terminie i najczęściej sezon zaczyna się w połowie czerwca, a nawet dopiero z początkiem lipca. W przypadku Gdańska kąpieliska zostaną uruchomione w tym roku 21 czerwca.