Ksiądz nagrywał nagie dziewczynki kamerą na bucie. Próbował uniknąć procesu

Łukasz Grzegorczyk
Za zamkniętymi drzwiami toczy się proces księdza, który nagrywał nagie dziewczynki. Kapłan robił to potajemnie w przymierzalniach i toaletach. Chciał dobrowolnie poddać się karze więzienia w zawieszeniu, ale na to ostatecznie nie zgodziła się prokuratura.
Ksiądz nagrywał dziewczynki. Używał kamery umieszczonej w bucie. Fot. 123RF / zdjęcie poglądowe
Łukasz P. – wikary z Wielączy koło Zamościa został zatrzymany latem 2017 r. Jak podaje "Dziennik Wschodni", ksiądz spędzał wtedy wakacje w Chorwacji razem z czterema innymi duchownymi. Przyłapano go, kiedy w przymierzalni na plaży filmował rozebraną nastolatkę.

Kapłan trafił w ręce policji, po czym szybko wyszło na jaw, że bohaterka nagrań ma 15 lat. P. usłyszał prokuratorskie zarzuty. Przyznał się do winy i wyraził skruchę. Chciał dobrowolnie poddać się karze nałożonej przez tamtejszy sąd.

Okazało się, że to dopiero początek sprawy. Strona chorwacka przekazała cały materiał prokuraturze w Zamościu, po czym miejscowi policjanci sprawdzili mieszkanie księdza. Na plebanii w Wielączy znaleźli setki filmów i zdjęć. Na nagraniach były m.in. nastoletnie dziewczynki.


Próbował uniknąć procesu
Ksiądz tworzył swoją kolekcję przy użyciu kamery przyczepionej do buta. Urządzenia montował także w damskich toaletach. W sumie nagrał około 30 osób.

"Dziennik Wschodni" informuje, że Łukasz P. próbował uniknąć procesu. Chciał dobrowolnie poddać się karze więzienia w zawieszeniu. Prokuratura początkowo zgodziła się na takie rozwiązanie. Później jednak śledczy wycofali z sądu stosowny wniosek. 

Księdzu postawiono siedem zarzutów, grozi mu do 5 lat więzienia. Śledczym wyjaśniał, że dziecięca pornografia miała mu pomóc w rozładowaniu stresu. Wikary został przeniesiony do innej diecezji.

źródło: "Dziennik Wschodni"