Planowanie górskie wyprawy latem to raj dla gadżeciaży. Oto jakie cuda będą ci "niezbędne" na szlaku

Monika Przybysz
Pogoda zmieniająca się co 500 metrów, naleśniki z jagodami w cenie kawioru, widoki warte wszystkich instagramowych serduszek i uczucie zdobycia szczytu, które koniec końców, rekompensuje wszystkie wcześniejsze niewygody - to tylko kilka atrakcji które czekają przykutych na co dzień do biurek mieszczuchów. Jednak jak w przypadku każdego wakacyjnego wypadu, zabawa z planowaniem górskiej wyprawy zaczyna się wcześniej - na zakupach.
Zdjęcie wykonane smartfonem Huawei P30 Pro. Fot. na:Temat
Millenialsi kochają gadżety - nie można nam tego odmówić. Właśnie ten specyficzny gen współczesnej sroki każe nam przeglądać specjalistyczne katalogi z górskim obuwiem, nawet jeśli w planach mamy tylko atak na górę Ślężę.

Znajomość rodzajów membran i tkanin technicznych nikogo jeszcze nie zabiła, a to że chcemy być do wyprawy przygotowani tylko dobrze o nas świadczy, prawda? Prawda. Zawsze to lepsze niż wyprawa w szpilkach na giewont. Poza tym kompletując sprzęt na okoliczność trekkingu można natknąć się na bardzo użyteczne gadżety, z których można korzystać nie tylko na wysokości znacznie powyżej poziomu morza.

Przykładem może być wielofunkcyjna chusta, którą posiada chyba każdy, kto w miarę regularnie wypuszcza się w góry, czyli "buff". Określenie "chusta" nie jest specjalnie precyzyjne, bo buff to raczej komin uszyty z cienkiej, elastycznej tkaniny. Odpowiednio do potrzeb może służyć jako czapka, bandana, opaska na rękę, gumka do włosów, osłona na twarz, kark czy szyję.

Innym elementem garderoby, którym należy się zainteresować (pod warunkiem, że zrobiliście już research butów, softshelli i spodni z goretexu) jest koszulka z filtrem UV. Nie, to nie żart. Ubrania ze specjalnych tkanin zapewniających dodatkową ochronę przed słońcem istnieją i, co ważniejsze, działają.

Uprzedzając pytanie: tak, zwykły t-shirt też chroni przed promieniowaniem, nie mniej jednak część promieniowania przez bawełnę potrafi przeniknąć. Ubrania UV uszyte są z tkaniny z domieszką dwutlenku tytanu, który odbija ponad 95 proc. promieni słonecznych - tak przynajmniej twierdzą producenci.

Niezależnie od tego, jak bardzo poważnie traktujecie przygotowania sprzętowe, do górskiego plecaka, oprócz butelki wody (lub bukłaka!) warto zapakować garść nieobrandowanego i totalnie staroświeckiego zdrowego rozsądku. Bezpieczeństwo - tak naprawdę tylko ono liczy się w górach.

#Huawei #P30Pro #FotografiaNaNowo

Partnerem artykułu jest Huawei.