Nie bagatelizuj infekcji dróg moczowych - to może być objaw nowotworu. Zrób koniecznie USG nerek

Anna Kaczmarek
Rak nerki wcześnie wykryty jest jednym z lepiej rokujących nowotworów. Niestety w początkowej fazie choroba często przebiega bezobjawowo. Jeśli jednak mamy częste zakażenia dróg moczowych, to obowiązkowo powinniśmy wykonać USG nerek, ponieważ właśnie takie zakażenia bywają jednymi z pierwszych symptomów raka nerki.
Częste infekcje układu moczowego mogą być pierwszym objawem rak nerki. Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
Ten nowotwór to obecnie trzeci, co do częstotliwości występowania, nowotwór urologiczny i siódmy najczęściej występujący nowotwór wśród mężczyzn. W Polsce rozpoznaje się go u 4,5 tys. osób rocznie. Wcześnie wykryty jest jednym z lepiej rokujących nowotworów, tymczasem ze względu na brak specyficznych objawów, choroba wykrywana jest zazwyczaj w zaawansowanym stadium, często przypadkowo, przy okazji innych badań. 

Zrób USG
– Rak nerki to choroba trudna do wykrycia, ponieważ we wczesnej fazie przebiega niemal bezobjawowo. Wielu pacjentów nie jest świadomych rozwoju choroby, aż do późnego stadium nowotworu – mówi dr hab. n. med. Roman Sosnowski z Kliniki Nowotworów Układu Moczowego Centrum Onkologii Instytutu im. Marii Skłodowskiej - Curie w Warszawie. 


Jak tłumaczy specjalista, istnieją jednak symptomy, które mogą wskazywać na pojawienie się choroby, a które często mylimy z innymi dolegliwościami. Wśród nich należy wymienić: ogólne osłabienie organizmu, utratę masy ciała, brak apetytu, anemię, nadciśnienie tętnicze krwi, częste stany podgorączkowe i infekcje dróg moczowych, bóle w okolicy lędźwiowej, silne bóle w okolicy brzucha, krwiomocz.

Jak podkreślają eksperci, szansą dla wielu pacjentów na szybką diagnostykę raka nerki jest łatwe w wykonaniu i bezbolesne badanie ultrasonograficzne jamy brzusznej, tzw. USG. 

– Mimo że badanie ultrasonograficzne jamy brzusznej nie jest formalnie uznawane za tzw. screening raka nerki (badanie przesiewowe przeprowadzane wśród osób zdrowych w celu wykrycia choroby w jej początkowej fazie - przyp. red.), trzeba przyznać, że jest to metoda bardzo skuteczna, bo pozwala wykryć nowotwór na wczesnym etapie choroby, co znacznie zwiększa szansę chorych na wyleczenie – mówi dr hab. n. med. Roman Sosnowski. 

Ciężka artyleria na początek
W leczeniu raka nerki najważniejsze jest zatrzymanie postępu choroby. Oznacza to, że pacjenci powinni być leczeni terapiami o wysokiej skuteczności już od chwili wykrycia nowotworu. 

Podstawową opcją terapeutyczną dla pacjentów z rakiem nerki, jak i dla wielu innych pacjentów ze zdiagnozowaną chorobą nowotworową, jest chirurgiczne usunięcie guza. Nie jest to jednak możliwe, gdy rak zostaje wykryty w zaawansowanym stadium. Wówczas szansą dla chorych jest szybkie wdrożenie skutecznej farmakoterapii odpowiedniej dla danej grupy pacjentów.
Prof. nadzw. dr hab. n. med. Paweł Wiechno
Klinika Nowotworów Układu Moczowego Centrum Onkologii Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, prezes Oddziału Warszawskiego Polskiego Towarzystwa Onkologicznego. 

Według amerykańskich i europejskich standardów, a także wytycznych wiodących towarzystw naukowych, podejmując terapię nowotworową, zwłaszcza w zaawansowanym stadium choroby, w pierwszej kolejności należy sięgać po leki o najwyższej skuteczności. Również i polscy pacjenci powinni mieć dostęp do jak najskuteczniejszego leczenia już na wczesnym etapie terapii.

Prof. Wiechno dodaje, że schemat leczenia w Polsce znacznie odbiega od standardów, jakie panują na świecie. Pacjenci co prawda mają dostęp do innowacyjnych terapii, ale nie mogą z nich korzystać w pierwszej linii leczenia, a więc na niezwykle ważnym etapie, który może mieć potem ogromne przełożenie na powodzenie i cały proces terapii.

Możliwość leczenia polskich pacjentów z rakiem nerki, lekami nowej generacji, pojawiła się w maju 2018 r., kiedy znalazły się one na liście leków refundowanych. Obecnie leki te są dostępne dla pacjentów w ramach drugiej linii leczenia, czyli po niepowodzeniu leczenia w linii pierwszej. 

Jest postęp ale nie rewolucja
Według ekspertów perspektywa leczenia pacjentów lekami nowej generacji w ramach drugiej linii, to znaczny postęp w stosunku do lat ubiegłych, jednak nawet takie rozwiązanie nie wyczerpuje wszystkich możliwości i odbiega od standardów leczenia i rekomendacji wiodących towarzystw naukowych.
Dr Jakub Żołnierek
Centrum Onkologii Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie


Leki nowej generacji znacząco poprawiły rokowanie chorych z zaawansowanym rakiem nerki. Nadal pozostaje on chorobą nieuleczalną, ale wspomniane terapie umożliwiają skuteczne kontrolowanie choroby rozsianej nawet przez wiele lat. W wyniku tego, rak nerki staje się chorobą przewlekłą. Jednak w Polsce wciąż w pełni nie wykorzystujemy potencjału współczesnej medycyny. Leczenie raka nerki ewoluuje a my, chcąc zapewnić pacjentom optymalną opiekę, musimy za tymi zmianami podążać.

Dr Żołnierek dodaje: – Im szybciej wdrożymy odpowiednią dla danego chorego terapię, tym zyskujemy większą szansę na, co najmniej, zahamowanie postępu choroby i uzyskanie maksymalnych korzyści klinicznych. Stosowanie innowacyjnych leków dopiero wtedy, gdy zawiodą inne, starsze formy terapii, to dla pacjentów zagrożenie. Dlatego też leki o najwyższej udowodnionej skuteczności klinicznej, powinny być stosowane jak najwcześniej. Przy tak szybko postępujących chorobach, jak nowotwory złośliwe, czas ma ogromne znaczenie