Nie bagatelizuj infekcji dróg moczowych - to może być objaw nowotworu. Zrób koniecznie USG nerek
Zrób USG
– Rak nerki to choroba trudna do wykrycia, ponieważ we wczesnej fazie przebiega niemal bezobjawowo. Wielu pacjentów nie jest świadomych rozwoju choroby, aż do późnego stadium nowotworu – mówi dr hab. n. med. Roman Sosnowski z Kliniki Nowotworów Układu Moczowego Centrum Onkologii Instytutu im. Marii Skłodowskiej - Curie w Warszawie.
Jak tłumaczy specjalista, istnieją jednak symptomy, które mogą wskazywać na pojawienie się choroby, a które często mylimy z innymi dolegliwościami. Wśród nich należy wymienić: ogólne osłabienie organizmu, utratę masy ciała, brak apetytu, anemię, nadciśnienie tętnicze krwi, częste stany podgorączkowe i infekcje dróg moczowych, bóle w okolicy lędźwiowej, silne bóle w okolicy brzucha, krwiomocz.
Jak podkreślają eksperci, szansą dla wielu pacjentów na szybką diagnostykę raka nerki jest łatwe w wykonaniu i bezbolesne badanie ultrasonograficzne jamy brzusznej, tzw. USG.
– Mimo że badanie ultrasonograficzne jamy brzusznej nie jest formalnie uznawane za tzw. screening raka nerki (badanie przesiewowe przeprowadzane wśród osób zdrowych w celu wykrycia choroby w jej początkowej fazie - przyp. red.), trzeba przyznać, że jest to metoda bardzo skuteczna, bo pozwala wykryć nowotwór na wczesnym etapie choroby, co znacznie zwiększa szansę chorych na wyleczenie – mówi dr hab. n. med. Roman Sosnowski.
Ciężka artyleria na początek
W leczeniu raka nerki najważniejsze jest zatrzymanie postępu choroby. Oznacza to, że pacjenci powinni być leczeni terapiami o wysokiej skuteczności już od chwili wykrycia nowotworu.
Podstawową opcją terapeutyczną dla pacjentów z rakiem nerki, jak i dla wielu innych pacjentów ze zdiagnozowaną chorobą nowotworową, jest chirurgiczne usunięcie guza. Nie jest to jednak możliwe, gdy rak zostaje wykryty w zaawansowanym stadium. Wówczas szansą dla chorych jest szybkie wdrożenie skutecznej farmakoterapii odpowiedniej dla danej grupy pacjentów.
Prof. Wiechno dodaje, że schemat leczenia w Polsce znacznie odbiega od standardów, jakie panują na świecie. Pacjenci co prawda mają dostęp do innowacyjnych terapii, ale nie mogą z nich korzystać w pierwszej linii leczenia, a więc na niezwykle ważnym etapie, który może mieć potem ogromne przełożenie na powodzenie i cały proces terapii.Według amerykańskich i europejskich standardów, a także wytycznych wiodących towarzystw naukowych, podejmując terapię nowotworową, zwłaszcza w zaawansowanym stadium choroby, w pierwszej kolejności należy sięgać po leki o najwyższej skuteczności. Również i polscy pacjenci powinni mieć dostęp do jak najskuteczniejszego leczenia już na wczesnym etapie terapii.
Możliwość leczenia polskich pacjentów z rakiem nerki, lekami nowej generacji, pojawiła się w maju 2018 r., kiedy znalazły się one na liście leków refundowanych. Obecnie leki te są dostępne dla pacjentów w ramach drugiej linii leczenia, czyli po niepowodzeniu leczenia w linii pierwszej.
Jest postęp ale nie rewolucja
Według ekspertów perspektywa leczenia pacjentów lekami nowej generacji w ramach drugiej linii, to znaczny postęp w stosunku do lat ubiegłych, jednak nawet takie rozwiązanie nie wyczerpuje wszystkich możliwości i odbiega od standardów leczenia i rekomendacji wiodących towarzystw naukowych.
Dr Żołnierek dodaje: – Im szybciej wdrożymy odpowiednią dla danego chorego terapię, tym zyskujemy większą szansę na, co najmniej, zahamowanie postępu choroby i uzyskanie maksymalnych korzyści klinicznych. Stosowanie innowacyjnych leków dopiero wtedy, gdy zawiodą inne, starsze formy terapii, to dla pacjentów zagrożenie. Dlatego też leki o najwyższej udowodnionej skuteczności klinicznej, powinny być stosowane jak najwcześniej. Przy tak szybko postępujących chorobach, jak nowotwory złośliwe, czas ma ogromne znaczenieLeki nowej generacji znacząco poprawiły rokowanie chorych z zaawansowanym rakiem nerki. Nadal pozostaje on chorobą nieuleczalną, ale wspomniane terapie umożliwiają skuteczne kontrolowanie choroby rozsianej nawet przez wiele lat. W wyniku tego, rak nerki staje się chorobą przewlekłą. Jednak w Polsce wciąż w pełni nie wykorzystujemy potencjału współczesnej medycyny. Leczenie raka nerki ewoluuje a my, chcąc zapewnić pacjentom optymalną opiekę, musimy za tymi zmianami podążać.