Zeszliśmy do kanału, którym szli Powstańcy Warszawscy

redakcja naTemat
Chodziliśmy w ciemnościach, słuchaliśmy szumu ścieków, wdychaliśmy zaduch, aby wyobrazić sobie, to co czuli walczący o Warszawę. Tego nie da się wyobrazić.
Wejście jest niepozorne. Nie zapowiada, tego co kryje się w głębi. Zerkam w dół. Widać ceglane ściany i drabinę przywiązaną do stalowych uchwytów. Zakładam kask i specjalną kamizelkę-szelki. Odwracam się, aby pracownik wodociągów mógł zaczepić hak wyciągarki. – Takie przepisy – wyjaśnia przewodniczka. Stawiam stopę na pierwszym stopniu, dłoń na chodnik i znów stopa niżej. Łapię głębszy oddech świeżego powietrza w obawie przed zapachem. Na dole otwiera się wąski chodnik, ze sklepieniem z czerwonej cegły i ciemności tylko lekko rozproszone podręcznymi lampkami. Zobacz nasz materiał wideo.