Wiceprezydent Gdańska zawstydza Płażyńskiego. Wskazał, kto sfinansował okrągły stół

Rafał Badowski
Okrągły stół, który stanął przy Europejskim Centrum Solidarności, kosztował 133 tys. zł. Mebel w kolorach białym i czerwonym powstał na zlecenie miasta Gdańska w związku z obchodami 30. rocznicy wyborów 4 czerwca. Jednak pieniądze na ten cel miały pochodzić z publicznej zbiórki, inaczej niż sugerowały prawicowe media i politycy.
Środki na Okrągły Stół w Gdańsku pochodziły ze środków Europejskiego Centrum Solidarności. Taką informację podał wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski. Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
Mebel uświetnił 30. rocznicę częściowo wolnych wyborów w 1989 r. O tym, kto sfinansował projekt i budowę okrągłego stołu, poinformował na Twitterze wiceprezydent Gdańska.

"Projekt i wykonanie okrągłego stołu na obchody 4 czerwca zostały sfinansowane ze środków ECS pochodzących z publicznej zbiórki na ten cel. Warto aby radny Kacper Płażyński i prawicowe media o tym wiedzieli i nie wprowadzali w błąd opinii publicznej" – napisał Piotr Borawski na Twitterze. Wcześniej gdański ratusz poinformował, że biało-czerwony okrągły stół kosztował ponad 133 tys. zł. Projekt koncepcyjny wraz z przeniesieniem praw autorskich kosztował 1 zł netto. Projekt wykonawczy z dokumentacją techniczną wyniósł natomiast 13 tys. 650 zł. Samo wykonanie stołu wraz z gwarancją na trzy lata kosztowało 120 tys. zł. Łatwo policzyć, że łączny koszt wyniósł ponad 133 tys. zł.


W krytycznym tonie o stole pisał Kacper Płażyński. Radny PiS zwrócił uwagę na koszty, które miało ponieść miasto. Przypomniał też wcześniejszą inwestycję. Zbiórka na ECS
Publiczna zbiórka na Europejskie Centrum Solidarności miała miejsce w lutym. 5,8 miliona złotych zebrano na "ukochane dziecko" Pawła Adamowicza po tym, jak minister kultury wstrzymał z powodów politycznych dotację na ECS. Trzy miliony złotych zebrała Patrycja Krzymińska, znana także ze zbiórki do tzw. ostatniej puszki dla Pawła Adamowicza. Kolejne niespełna 3 mln dołożyli darczyńcy.