Dobre wieści dla opozycji. Sondaż pokazał, co się musi stać, by PiS przegrało wybory

Rafał Badowski
Opozycja ma problemy z ponownym zwarciem szyków po zwycięstwie PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Miały być one łatwiejsze ze względu na bliższą opozycji tematykę europejską, tymczasem ich wynik nie jest dobrą prognozą przed jesiennymi wyborami do parlamentu, które zapowiadają się jeszcze trudniejsze. Ale według najnowszego sondażu, zwycięstwo opozycyjnej koalicji - wbrew pozorom - jest możliwe.
Jeśli opozycja myśli o zwycięstwie z PiS, powinna do wyborów pójść w dwóch blokach: centrowym i lewicowym. Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Z badania IBRIS dla "Rzeczpospolitej" płynie prosty wniosek – im więcej list opozycji w wyborach, tym mniejsze jej szanse na zwycięstwo. Drugi wniosek jest taki, że nie zmienia się poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości, niezależnie od tego, w jakim składzie opozycja pójdzie na wybory. Poparcie dla PiS oscyluje wokół 42-43 proc. Samotny start w wyborach dałby Platformie Obywatelskiej 26 proc. poparcia. W tym wariancie do Sejmu weszłoby z opozycji jeszcze tylko SLD – z prawie 6-procentowym poparciem. Łącznie dałoby to zaledwie 32 proc.


Najkorzystniejszym wariantem z punktu widzenia opozycji byłby start dwóch list. Pierwszą koalicję tworzyłyby PO-PSL-SLD-Nowoczesna. Mogłaby ona liczyć na 38,5 proc. poparcia. W skład drugiego sojuszu weszłyby Wiosna Roberta Biedronia i Lewica Razem. Na lewicową listę chciałoby głosować 8 proc. badanych. Łącznie dałoby to opozycji 46,5 proc. poparcia, co przy 42,7-proc. wyniku PiS oznacza nadzieję na zwycięstwo. Z kolei z sondażu Kantar dla TVN24 wynika, że PSL i SLD potrzebują Platformy Obywatelskiej niczym tlenu. Ich wyniki pokazują bowiem niewielkie szanse na dostanie się do Sejmu przy samodzielnym starcie w wyborach, co de facto oznaczałoby też katastrofę całej opozycji.

źródło: "Rzeczpospolita"