Nowe ustalenia ws. zaginięcia 5-letniego Dawida. W skodzie zabezpieczono ślady chłopca

Zuzanna Tomaszewicz
Poszukiwania małego Dawida trwają już ponad tydzień. Jak podaje RMF FM, prokuratura ma zlecić badania śladów DNA, które zabezpieczono w samochodzie ojca 5-latka.
5-letni chłopiec zaginął 8 dni temu. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Badania DNA mają pomóc w znalezieniu odpowiedzi na to, czy ktoś oprócz ojca i dziecka podróżował samochodem. Według ustaleń śledczych, w skodzie zabezpieczono ślady biologiczne, które najprawdopodobniej należały do chłopca. – Mając ślady biologiczne, jest możliwe wyizolowanie DNA. Wtedy musimy przeprowadzić badania porównawcze, do kogo te ślady należą – poinformował prokurator Łukasz Łapczyński.

Oprócz śladów zostawionych w samochodzie, analizie będą podlegać także wszystkie urządzenia i nośniki danych zabezpieczone w mieszkaniu ojca Dawida. Zabrane stamtąd rzeczy mają pomóc m.in. w ustaleniu motywów jego postępowania.


Dotychczas policji udało się m.in. sprawdzić teren w dzielnicy Łąki w Grodzisku. To tam, gdzie ojciec Dawida porzucił samochód. Chłopiec został zabrany przez ojca z Grodziska Mazowieckiego około 17:00 w środę. Przed godz. 21:00 mężczyzna odebrał sobie życie, rzucając się pod pociąg. Ślad po dziecku zaginął. 

– Okoliczności wskazują, że mężczyzna, ojciec dziecka, działał w sposób przez siebie zaplanowany – powiedział w rozmowie z "Faktami" TVN prokurator Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Ojciec dziecka około dwa tygodnie przed samobójczą śmiercią przestał przychodzić do pracy

źródło: RMF FM