"Nie mogę powstrzymać łez". Poszukiwaniami Dawida żyła cała Polska, ludzie nie mogą uwierzyć w taki finał

Bartosz Świderski
Przez 10 dni Polacy żyli poszukiwaniami 5-letniego Dawida. Śledzili wszystkie informacje, snuli własne hipotezy i podejrzenia. Mnóstwo ludzi wierzyło, że chłopiec odnajdzie się cały i zdrowy. Do ostatniej chwili była nadzieja. Informacja policji o znalezieniu ciała dziecka wywołała wstrząs. To dziś informacja numer 1 w całym kraju.
Policja odnalazła ciało dziecka. Najprawdopodobniej jest to zaginiony Dawid Żukowski. Fot. Policja
Część się tego spodziewała, część nie przyjmowała do wiadomości, że ta historia może zakończyć się tak tragicznie. – Wierzę, że to dziecko jednak żyje. Gdzieś jest. Tylko pytanie gdzie – mówiła nam mieszkanka Grodziska Mazowieckiego, która na Facebooku zorganizowała zbiórkę i sama – razem z 80 osobami – poszła szukać chłopca.

Gdy w sobotę policja podała, że znaleziono ciało dziecka, to był szok. – Z prawdopodobieństwem, a nawet pewnością możemy stwierdzić, że znaleźliśmy ciało 5-letniego Dawida – powiedział Mariusz Mrozek, rzecznik prasowy komendanta stołecznego policji.


W wielu miejscach w internecie pod adresem ojca padają najstraszniejsze słowa. Wielu nie sposób zacytować. Choć policja nie potwierdziła na sto procent, że chodzi o Dawida, dla mamy chłopca i rodziny płyną kondolencje. Wyrazy współczucia złożyła szefowa MSWiA Elżbieta Witek, a także policja.
Ale przede wszystkim poruszające słowa płyną od zwykłych ludzi. "Straszna tragedia. Co ten malec zawinił...", "Nie mogę powstrzymać łez. Wierzyłam do ostatniej chwili", "Aż się popłakałam, śpij spokojnie Serce malutkie", "O Jezu, a miałam taką nadzieję, że znajdą Dawida" – takie wpisy w ułamku sekundy zalały internet.
Fot. Screen/Facebook