Kolczyk w języku kusi... zwłaszcza młodych. Dentystów natomiast kusi, by powiedzieć, co o tym myślą
Umieszczanie na ciele ozdób, w tym kolczyków, to żadna nowość. Robiono tak już w starożytności. Chodziło o pokazanie swojej przynależności. Miało to przede wszystkim znaczenie symboliczne lub religijne. Dziś to głównie sposób na wyrażenie indywidualizmu, odrębności, urozmaicenie wizerunku, zaimponowanie osobom w najbliższym otoczeniu.
Moda za wysoką cenę
Jest to obce ciało w jamie ustnej, które bez przerwy drażni błony śluzowe i uszkadza szkliwo zębów.
– To najlepszy sposób, żeby zrobić sobie krzywdę. Może powodować niebezpieczne zmiany zapalne i nowotworowe – przestrzega dr Tomasz Falkowski, dentysta, implantolog z Centrum Stomatologii i Ortodoncji Pro Ortodont w Warszawie.
Specjaliści przestrzegają, że bez rygorystycznego zachowania zasad higieny, piercing jamy ustnej może mieć opłakane skutki. Wokół kolczyka może gromadzić się bowiem płytka bakteryjna. Należy stosować specjalne szczoteczki do języka, myć zęby co najmniej dwa razy dziennie, stosować regularnie płyny do płukania jamy ustnej.
Lepiej pomyśleć o kolczyku w innym miejscu i darować sobie przekłuwanie języka.•Fot. Maria Casacalenda / http://bit.ly/1CukaWj / CC - BY - SA / http://bit.ly/1dsePQq
Jak tłumaczy dr Tomasz Falkowski, najczęstszym "rezultatem” umieszczenia kolczyka w języku jest... uszkodzenie szkliwa zębów, które mogą mieć styczność z biżuterią. Może dochodzić także do kruszenia się brzegów zębowych w wyniku tego, że ozdoba w języku nieustannie w nie uderza. Oprócz uszkodzeń szkliwa, może dochodzić też do owrzodzeń, bakteryjnego zakażenia jamy ustnej, reakcji alergicznych.
Tradycji czy mody na zakładanie kolczyków, która trwa od setek lat, raczej nie zmienimy. Możemy jednak zmieniać świadomość, szczególnie młodych ludzi, chętnych do eksperymentów w tak wrażliwym i newralgicznym miejscu jak język. Koszty leczenia i poprawy stanu zębów po kontakcie z ozdobami mogą być naprawdę przekonujące...