Kompromitacja na wyjeździe. Awans był na wyciągnięcie ręki, ale Piast zepsuł to... po mistrzowsku

Łukasz Grzegorczyk
To już koniec przygody mistrza Polski z europejskimi pucharami. Piast Gliwice przegrał w rewanżu 1:2 z FC Rygą i odpadł z eliminacji Ligi Europy. W dwumeczu ostatecznie padł wynik 4:4, ale o awansie decydowały bramki zdobyte na wyjeździe.
Piast Gliwice odpada z eliminacji Ligi Europy. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Człowiek się trochę łudził, ale wyszło jak zwykle. Tak w skrócie można podsumować to, co Piast Gliwice zaprezentował w walce o fazę grupową europejskich pucharów.

Tydzień temu mistrzowie Polski wygrali u siebie z Rygą FC 3:2 i ten wynik jeszcze dawał nadzieję na emocje w rewanżu. Mecz był wyrównany, a gospodarze dwa gole stracili po własnych, kuriozalnych błędach.

Wydawało się, że w rewanżu da się to wszystko naprawić, a Piast ostatecznie będzie w stanie wyszarpać awans. Zaczęło się bardzo dobrze. Zespół Waldemara Fornalika w 20. minucie objął prowadzenie, ale chwilę później rywale zadali cios na remis. Armands Petersons efektownie uderzył z dystansu i było 1:1.


Taki wynik dawał Piastowi awans, ale mistrzowie Polski za bardzo uwierzyli, że szczęśliwie dowiozą go do końcowego gwizdka.W końcówce rywale wyszli na prowadzeni po błędzie obrony gliwiczan, a na listę strzelców wpisał się Kamil Biliński, który pojawił się na boisku zaledwie trzy minuty wcześniej.

Co prawda dwumecz zakończył się wynikiem 4:4, ale to mistrz Łotwy awansował do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy. Decydujące okazały się bramki zdobyte na wyjeździe.
Dodajmy, że swój mecz w eliminacjach LE przegrała też Lechia. Gdańszczanie na wyjeździe ulegli Brøndby IF aż 4:1. O tym, kto zagra w kolejnej rundzie zdecydowała dogrywka.

Z kolei Legia Warszawa z wielkim trudem wywalczyła awans i wyrzuciła za burtę KuPS Kuopio. "Wojskowi" w pierwszym meczu wygrali 1:0, a na wyjeździe wystarczył im bezbramkowy remis.