Awantura w Lublinie. Policjanci zostali zaatakowani w czasie interwencji

Bartosz Godziński
W biały dzień mężczyzna rzucał butelkami w blok. Po zgłoszeniu, na miejsce przyjechał patrol. Okazało się, że był to poszukiwany 22-latek. Jeden z mundurowych sprowadził go do parteru i skuł kajdankami. Kolega wandala rzucił mu się na ratunek i zaatakował policjanta. Szybko został spacyfikowany.
Policjanci z Lublina zatrzymali dwóch mężczyzn - jeden z nich był poszukiwany Screeny z too Fak / YouTube
Po zdjęciach można sądzić, że policjanci przesadzili i nadużyli władzy. Głowy jęczących mężczyzn są dociskane do ziemi kolanami, a funkcjonariusz celuje paralizatorem w pozostałych. Jednak wystarczy obejrzeć całe nagranie, by zrozumieć powody tak bezwzględnej reakcji policji.
"W mojej ocenie bardzo dobrze przeprowadzona interwencja. Pełen spokój ze strony moich kolegów, wzajemna asekuracja i pomoc. Szybka reakcja, kiedy 'bandyta' rzucił się na policjanta - powinien być za to zarzut i areszt. Obok znajomi chuliganów wyzywający i utrudniający czynności" – napisał na Twitterze rzecznik polskiej policji Mariusz Ciarka. Podobnego zdania są komentujący internauci. Na miejsce przyjechało wsparcie. Obaj mężczyźni zostali zapakowani do radiowozu trafili do aresztu. 22-latek był poszukiwany dwoma podstawami prawnymi. Ma do odbycia karę ponad pół roku pozbawienia wolności za kradzieże. W poniedziałek zostanie przewieziony do aresztu śledczego.


33-latek odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz za wywieranie wpływu na czynności podejmowane przez policjantów. W przeszłości był już wielokrotnie karany m.in. za rozboje, kradzieże i włamania.