Generał nie zdążył do muzeum. W Warszawie obalono pomnik Zygmunta Berlinga

Paweł Kalisz
Pomnik dowódcy 1. Armii Wojska Polskiego zamiast stać w pobliżu estakady Trasy Łazienkowskiej leży o podnóża cokołu. Statua Berlinga została obalona przez nieznanych sprawców. Przy zwalonym pomniku sfotografowali się działacze KPN.
Pomnik generała w najbliższym czasie miał trafić do muzeum. Fot. Adam Stępien / Agencja Gazeta
Policja szuka sprawców, którzy w niedzielę obalili pomnik generała Berlinga w Warszawie, który stał na cokole przy estakadzie mostu Łazienkowskiego po praskiej stronie. Rzeźba została zniszczona, między innymi odpadła głowa generała.
Choć sprawcy są nieznani, to przy obalonym pomniku sfotografowali się działacze KPN. "Totalitarny monument zdrajcy Zygmunta Berlinga w Warszawie zniesiony społecznie przez antykomunistów" – napisał na Twitterze były poseł Adam Słomka, nie ukrywając satysfakcji z faktu, że pomnik komunistycznego generała runął na trawę.


Postać generała do dziś budzi wiele kontrowersji. Jedni widzą w nim komunistycznego oprawcę, oficera który zwalczał antykomunistyczne podziemie i ściśle wykonywał rozkazy płynące z Moskwy. Inni podkreślają jego zasługi podczas obrony Lwowa w 1920 roku oraz to, że za wysłanie żołnierzy na pomoc warszawskim powstańcom został zdjęty przez Stalina ze stanowiska dowódcy 1 Armii WP. Inna rzecz, że nie ma dowodów na to, że stracił dowództwo właśnie z tego powodu.

Pomnik powstał w 1986 roku. Co ciekawe, w najbliższym czasie i tak miał zniknąć z oczu warszawiaków. Władze miasta miały go usunąć i przenieść do muzeum, a na jego miejscu miał powstać skwer. Decyzje w tej sprawie już zapadły, władze dzielnicy szukały tylko w budżecie pieniędzy na przeprowadzenie tej operacji.