Opisał aferę w "Tęczowym Music Boxie". Dostał niepokojące sygnały o tym, co planuje prokuratura
Mariusz Zielke to dziennikarz, który w facebookowym poście ujawnił, kto miał stać za aferą pedofilską w programie "Tęczowy Music Box". W kolejnym wpisie informuje, że obawia się odebrania komputera przez organy ścigania.
"Będę bronił informatorów nawet ryzykując życie" – deklaruje. "Gdyby jednak musiało do tego dojść, należy wtedy uznać nasz reżim za totalitarny. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie i żyjemy jednak w państwie demokratycznym, w którym szanuje się prawo dziennikarzy do prowadzenia śledztw dziennikarskich" – dodaje. Zaznacza, że wśród osób, które nie zgodziły się na upublicznienie swoich danych, są także bardzo znane osoby.
Afera w "Tęczowym Music Boxie"
Zielke napisał wcześniej w poście, że za sprawą molestowania dzieci miał stać Krzysztof Sadowski, wielka postać polskiego jazzu, wieloletni prezes Polskiego Towarzystwa Jazzowego, współtwórca "Tęczowego Music Boxu", działacz Jazz Jamboree i innych programów, nauczyciel setek a może i tysięcy dzieci. Zielke napisał wprost, że Sadowski był pedofilem.
O początkowo rzekomej aferze pedofilskiej dotyczącej programu zrobiło się głośno niedawno. Jak relacjonowała jedna z uczestniczek "Tęczowego Music Boxu", były one ofiarami molestowania ze strony znanego muzyka, którego tożsamość na początku pominięto.
Sam Zielke o sobie pisze, że jest "apolityczny". To dziennikarz śledczy oraz autor książek. Przez wiele lat współpracował z "Pulsem Biznesu", a po nagłym zwolnieniu założył Niezależną Gazetę Internetową, gdzie zasiada na stanowisku redaktora naczelnego. Jest laureatem nagrody Grand Press przyznawanej przez miesięcznik "Press". Wyróżnienie przyznano mu w 2005 r. w kategorii dziennikarstwo śledcze za cykl artykułów o zmowach giełdowych.
Zielke jest autorem głównie kryminałów i thrillerów finansowych. W "Wyroku" pisał o dziennikarzu Jakubie Zimnym, który bada przekręty wpływowego maklera. Publikacja doczekała się trzech kolejnych tomów.