Kuriozalne słowa Kaczyńskiego po dymisji marszałka. "Oczekuję od państwa zainteresowania Tuskiem"

redakcja naTemat
– Pan marszałek nie złamał prawa, ale skoro państwo mają inne zdanie, to mogę powiedzieć, iż decyzja pana marszałka jest dowodem postawy, która jest związana z naszym hasłem: "słuchać Polaków, służyć Polsce" – przekonywał na konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński zabrał głos po dymisji Kuchcińskiego Fot. Sławomir Kamiński / AG
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński poinformował, że poda się do dymisji w związku z publikacjami dotyczącymi jego lotów rządowymi samolotami. Jak stwierdził, nie złamał prawa, ale takie jest oczekiwanie opinii publicznej.

Podobny wydźwięk miały słowa Jarosława Kaczyńskiego, który zabrał głos po Kuchcińskim. Prezes PiS stwierdził jasno – on uważa, że prawo nie zostało złamane, ale skoro ludzie twierdzą co innego, konieczna była reakcja.

– Nie złamał prawa, nie złamał istniejących w tej dziedzinie obyczajów. Ale skoro państwo mają inne zdanie i część opinii publicznej ma inne zdanie, to mogę powiedzieć, iż decyzja pana marszałka jest dowodem postawy, która jest związana z naszym hasłem: "słuchać Polaków, służyć Polsce" – wytłumaczył.


Dalej poradził, by dziennikarze zajęli się lotami... byłego premiera Donalda Tuska. – Trzeba się tym zająć bardzo poważnie, my się będziemy tym zajmowali – stwierdził.

– Jeśli trzeba słuchać opinii publicznej, to reguły muszą być takie same dla wszystkich. Donald Tusk odbył 281 lotów do Gdańska. Oczekuję od państwa zainteresowania tym. Odbył też szereg podróży do krajów egzotycznych, atrakcyjnych turystycznie – przekonywał dalej.

Prezes PiS zapowiedział "regulacje" dotyczące tego, kto i w jakich okolicznościach może latać rządowymi samolotami.