"To nie przestępstwo leżeć na dywanie". Horała kuriozalnie tłumaczy kandydata PiS
Bogdan Pęk po latach wraca na listy wyborcze PiS. Polityk oskarżany o to, że leżał pijany na korytarzu sejmowym zyskał nowego obrońcę. Poseł Marcin Horała zapewnia, że nie jest przestępstwem, gdy ktoś sobie leży na dywanie...
Teraz to się zmienia. Pęk będzie startować z 23. miejsca na liście krakowskiej. Polityk dostał też wsparcie ze strony posła Marcina Horały. – Leżenie na dywanie to nie przestępstwo. Jest to osoba o dużym doświadczeniu, o dużym dorobku, ciesząca się bardzo dużym poparciem społecznym – stwierdził Horała na antenie TVN24.
– Został pozytywnie zweryfikowany w wyborach samorządowych, uzyskał bardzo duże poparcie, teraz ma tak zwane słabe miejsce, 24. na liście, sami wyborcy będą mieli okazję go ocenić. Jak komuś się pan Bogdan Pęk nie podoba, nie będzie na niego głosował – dodał poseł PiS.
Jednak Pęk zasłynął nie tylko tym, że leżał na dywanie. Gdy dostał od kierownictwa PiS zakaz startu w wyborach i na dłuższy czas zniknął ze sceny politycznej, "odnalazł się" jako członek rady nadzorczej Banku Pocztowego SA. Pęk wystąpił też w programie "Minęła 20" w dyskusji na temat globalnego ocieplenia.
– To jest moim zdaniem największą mistyfikacją w historii ludzkości – stwierdził "ekspert" w TVP Info. Tłumaczył, że w sprawę zamieszane są banki i fundusze inwestycyjne, które namówiono kilka lat temu do zakupu uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Pęk tłumaczył, jak to teraz te banki próbują zarobić na histerii związanej z ociepleniem klimatu.
źródło: TVN24