Poważne zarzuty wobec zastępcy Ziobry. Onet: Piebiak odpowiada za "farmę trolli"
Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak miał aranżować i kontrolować akcję, której celem podobno było skompromitowanie szefa największego sędziowskiego Stowarzyszenia „Iustitia" – ustalił Onet.pl.
Magdalena Gałczyńska w swoim tekście na łamach Onetu opisuje "farmę trolli" mającą działać w Ministerstwie Sprawiedliwości. To wiceminister Łukasz Piebiak – prawa ręka Zbigniewa Ziobry – ma stać za zorganizowanym hejtem wobec sędziów, którzy sprzeciwiają się wdrażanym przez PiS zmianom w wymiarze sprawiedliwości.
Z ustaleń Onetu wynika, że kilku urzędników ministerstwa, poprzez udostępnianie wrażliwych informacji z życia prywatnego, mogło zaszkodzić już co najmniej 20 sędziom. Akcja dyskredytowania prof. Krystiana Markiewicza, szefa "Iustitii", miała opierać się na anonimowej historii zawierającej plotki, pogłoski i domysły na temat jego życia prywatnego oraz sposobów budowania swojej pozycji w środowisku sędziowskim.
W całej historii pojawia się jeszcze kobieta o imieniu Emilia, niezatrudniona w resorcie, ale mająca odgrywać kluczową rolę. To ona rzekomo pośredniczyła między ministerstwem a mediami sprzyjającymi PiS. Według Onetu, materiały kompromitujące sędziów miała także wrzucać do sieci.
Portal twierdzi, że niektóre akcje wiceminister Piebiak osobiście aprobował, dając zielone światło na publikacje medialne. O efektach tych działań miał informować niezidentyfikowanego "szefa". W rozmowie z portalem polityk przyznał, że wspomnianą Emilię zna z Twittera, ale nie chciał wypowiadać się na temat kontaktów z nią.
Wykluczony ze Stowarzyszenia Sędziów "Iustitia"
O Łukaszu Piebiaku już wcześniej sporo pisaliśmy w naTemat. W 2017 r. głośno stało się o jego zarobkach, które prześwietliła "Gazeta Wyborcza". Okazało się wtedy, że zgarnia ponad 10 tys. zł miesięcznie, więc pensja wiceministra była zbliżona do kwoty, jaką otrzymuje pierwsza prezes Sądu Najwyższego.
W naTemat.pl informowaliśmy też o tym, że Łukasz Piebiak został wykluczony ze Stowarzyszenia Sędziów Iustitia. To była zemsta za wspieranie PiS-owskich reform spod znaku "dobrej zmiany".
źródło: Onet.pl