Tak przebiegała akcja ratunkowa w Tatrach. TOPR podaje szczegóły minuta po minucie

Zuzanna Tomaszewicz
Po tragicznym zdarzeniu, które miało miejsce w zeszły tygodniu w Tatrach, ratownicy TOPR zamieścili na stronie internetowej szczegółową rozpiskę działań, jakie podjęli podczas czwartkowej akcji ratunkowej.
W akcję ratunkową w Tatrach zaangażowanych było 180 ratowników. Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Z zamieszczonych przez Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe danych wynika, że ratownicy otrzymali pierwsze zgłoszenie dotyczące zdarzenia w rejonie Chudej Przełączki o godzinie 13:06. Poparzony mężczyzna był przetransportowany przez turystów do schroniska na Ornaku.

Po dziesięciu minutach ratownicy zostali powiadomieni o pierwszym uderzeniu pioruna na Giewoncie. Z powodu trwającej nawałnicy TOPR nie mogło wysłać śmigłowca. Po 20 minutach od pierwszego zawiadomienia 12-osobowa ekipa ratunkowa ruszyła na pomoc poszkodowanym. Potem dołączyło do nich 8 innych ratowników.


Po godz. 14 do akcji ruszył śmigłowiec. Mniej więcej o tej samej godzinie pojawiły się informacje o kolejnych ofiarach na Giewoncie. Najciężej ranni turyści zostali natychmiast przetransportowani do szpitali. Tych z mniej poważnymi obrażeniami przeniesiono do schroniska na Kondratowej.

O godz. 15:11 potwierdzono śmierć trzech osób - kobiety i dwójki dzieci. Kolejną śmiertelną ofiarę ratownicy odnaleźli dopiero o godz. 17:13 w Żlebie Kirkora.

O godz. 20:40 ostatni ratownicy, którzy pracowali pod Giewontem, wrócili do Centrali TOPR. W akcji ratunkowej wzięło udział aż 180 osób.

Przypomnijmy, że w zdarzeniu, do którego doszło w miniony czwartek w Tatrach, w wyniku uderzeń piorunów zginęły cztery osoby po stronie polskiej i jedna po stronie słowackiej. Poszkodowanych zostało niemal 160 ludzi.

źródło: TOPR