Rodzina Woźniaka-Staraka może mieć kłopoty. Na jaw wyszła samowola budowlana?

Zuzanna Tomaszewicz
Już nie tylko Sanepid ma wątpliwości związane z pogrzebem Piotra Woźniaka-Staraka. Rodzina zmarłego 39-letniego milionera może mieć też kłopoty z nadzorem budowlanym. Inspekcja Sanitarna prowadzi obecnie czynności ws. legalności pochówku Woźniaka-Staraka. Przy okazji wyszło na jaw, że katakumby na terenie posiadłości w Fuledzie mogły zostać zbudowane bez wymaganego zezwolenia.
Ciało producenta filmowego spoczywa na Mazurach. Zrzut ekranu z YouTube.com / Uwaga! TVN
Trumna z ciałem Woźniaka-Staraka został złożona w grobie na terenie posiadłości na Mazurach. Według portalu wp.pl Sanepid sprawdza, czy nadzór budowlany wydał zgodę na wybudowanie katakumb.

– Wczoraj, we wtorek, wpłynęło do nas pismo z Sanepidu. Przeczytałem je, ale nie zostało jeszcze ono zadekretowane. Muszę się zastanowić, co z tym zrobić – powiedział Jerzy Chmielewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Giżycku.

W poniedziałek "Super Express" napisał, że Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Giżycku jest zainteresowany sprawdzeniem kwestii pochówku producenta filmowego. Jeżeli okaże się, że pogrzeb odbył się niezgodnie z prawem, ciało milionera może zostać ekshumowane, a grób przeniesiony.


Przypomnijmy, że Piotr Woźniak-Starak wypadł z motorówki na jeziorze Kisajno w nocy z 17 na 18 sierpnia. Po pięciu dniach poszukiwań znaleziono jego ciało. Miał 39 lat.

źródło: Wp.pl