Ależ zmiana! W MEN poszli po rozum do głowy i zmieniają absurdalny przepis o legitymacjach

Katarzyna Zuchowicz
Tak jak trudno było uwierzyć w samo rozporządzenie o tym, że tylko rodzice niepełnoletnich uczniów mogą odbierać legitymacje i świadectwa, tak teraz trudno uwierzyć, że w MEN tak szybko zmienili zdanie. Na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej w piątek pojawił się komunikat. A w nim zapowiedź zmian. A właściwie powrót do tego, co było zawsze. "Legitymacje szkolne i świadectwa ukończenia szkoły uczniowie odbiorą osobiście" – czytamy.
MEN zmienia zapis o tym, że legitymacje mogą odbierać tylko rodzice niepełnoletnich dzieci. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Tempo zmian jest iście zawrotne, ale bez wątpienia ucieszy i dzieci, i rodziców, i same szkoły, bo wszyscy w związku z ostatnim rozporządzeniem MEN zaczęli odczuwać kolejny chaos.

Ale tak jak w ubiegły piątek (wtedy rozporządzenie weszło w życie) wszyscy byli zaskoczeni, że MEN wpadł na tak absurdalny pomysł, tak dziś zaskoczenie najnowszym komunikatem MEN wcale nie jest mniejsze.

"Legitymacje szkolne i świadectwa ukończenia szkoły uczniowie odbiorą osobiście – będzie zmiana przepisu" – to tytuł komunikatu.

Resort ministra Dariusza Piontkowskiego twierdzi, że to "odpowiedź na oczekiwania rodziców, uczniów i dyrektorów szkół". A sam minister stwierdził w załączonym nagraniu, że jest to przykład "reagowania na głos opinii publicznej".
Ministerstwo Edukacji Narodowej
"Ministerstwo Edukacji Narodowej znowelizuje rozporządzenie, w którym zostały określone m.in. zasady odbioru oraz potwierdzania odbioru legitymacji i świadectw ukończenia szkoły w ewidencji szkolnej" – czytamy.


I dalej napisano czarno na białym: "Zgodnie ze zmianą niepełnoletni uczniowie będą mogli odbierać legitymacje szkolne, świadectwa ukończenia szkoły, a także inne dokumenty określone w rozporządzeniu". Projekt rozporządzenia został skierowany do uzgodnień międzyresortowych.

Jak wyjaśnił minister Piontkowski, podczas wcześniejszych konsultacji zapis, który wywołał taką burzę "nie był przez nikogo zauważony" – "ani przez związki zawodowe, ani przez dyrektorów, ani jakieś organizacje, czy kogokolwiek, kto by interesował się sprawami oświaty".

"Ale jaja". "A wystarczyło pomyśleć", "To kiedy będzie ogłoszony sukces?", "Wow niesamowite! Dobra zmiana! W końcu kogoś olśniło"– internauci na profilu FB Ministerstwa Edukacji są bezlitośni.