Kolizja z udziałem pojazdu SOP. Do zdarzenia doszło pod Łodzią, gdzie trwa konwencja PiS

Tomasz Ławnicki
Do kolizji z udziałem podjazdu Służby Ochrony Państwa doszło na obrzeżach Łodzi. Jak podaje Radio Zet, w bus wiozący funkcjonariuszy SOP uderzył samochód osobowy. Są dwie osoby poszkodowane w zdarzeniu – kierowca osobówki oraz jego pasażer. Obaj trafili do szpitala. Jeśli ich obrażenia okażą się poważne, zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako wypadek.
Kolejna kolizja z udziałem pojazdu SOP. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Według informacji Radia Zet bus wiozący funkcjonariuszy jechał na sygnale. Samochód osobowy wjechał w pojazd SOP. Funkcjonariusze SOP opatrzyli poszkodowanego kierowcę oraz wezwali karetkę i policję.
RMF FM uściśla, że do zdarzenia doszło w momencie, gdy rządowy pojazd przejeżdżał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Wówczas w mikrobus przewożący grupę funkcjonariuszy SOP uderzył nadjeżdżający ze strony Rzgowa osobowy hyundai.
W siedzibie Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w sobotę odbywa się konwencja Prawa i Sprawiedliwości. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że obecność funkcjonariuszy SOP w Łodzi ma związek z tym wydarzeniem. Biorą w nim udział m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Piotr Gliński czy była premier Beata Szydło. Prezes Kaczyński na konwencji dał wykład o różnicach płci.


Kolizja pod Łodzią to ciąg dalszy serii zdarzeń z udziałem pojazdów SOP, a wcześniej Biura Ochrony Rządu.

W maju, gdy w Trójmieście trwała konwencja PiS, w Gdańsku doszło do zderzenia rządowej limuzyny z tramwajem. W środku był jedynie kierowca. W kwietniu w Warszawie pojazd SOP potrącił rowerzystkę. Przed kilkoma dniami do kolizji doszło na A2 – w okolicach Grodziska Mazowieckiego rządowy samochód wjechał w bariery energochłonne.

Zła passa rozpoczęła się po zmianie władzy w 2015 roku. Bywało, że nie było tygodnia bez informacji o wypadku lub kolizji z udziałem rządowego samochodu (bywało, że coś, co początkowo nazywano wypadkiem, stawało się kolizją). Według wielu komentatorów wypadki kierowcom rządowych limuzyn przydarzają się teraz częściej, gdyż nastąpił odpływ najlepiej wykwalifikowanych funkcjonariuszy, a braki kadrowe są łatane m.in. poprzez zatrudnianie byłych kurierów.