Rozszczepowe wady twarzy zabierają nie tylko urodę. Walka z nimi to walka o dobre życie
W czasie badania USG płodu wadę rozszczepową można dostrzec już po czwartym miesiącu ciąży. Przyczyn ich powstania jest kilkadziesiąt, w tym te dziedziczne. Najczęściej polegają na tym, że tkanki miedzy stronami prawą i lewą nie są połączone tak, jak trzeba. Dotyczy to podniebienia, wargi górnej i wyrostka zębodołowego, na którym są ustawione zęby. Taka diagnoza oznacza długie i żmudne leczenie.
To będzie trudna walkaTo przecież podstawowe funkcje, dlatego wady rozszczepowe to tak poważna sprawa.
Batalia z wadą rozszczepową oznacza długa drogę przez gabinety wielu specjalistów: chirurga dziecięcego, laryngologa, logopedy, ortodonty, stomatologa, psychologa (ze względu na blizny po wadzie, dzieci są często wycofane w środowisku), chirurga szczękowo-twarzowego.
Pierwsza operacja powinna zostać przeprowadzona już w pierwszym roku życia dziecka. Chodzi o zamknięcie rozszczepu tkanek miękkich (czyli zszycie i plastykę wszystkich niezrośniętych tkanek). To bardzo ważne,bo organizm tak małego pacjenta jest zdolny do szybkiego przystosowania się do zmiany. Niezwykle ważne jest także, aby rodzice pamiętali o przeprowadzeniu kompleksowego badania słuchu u dziecka.
Pełna kontrola
Połączenie jamy ustnej z nosem to newralgiczny odcinek, dlatego warto przypominać rodzicom o regularnych kontrolach zarówno mowy jak i słuchu co pół roku. Około trzeciego roku życia jest czas na przeprowadzenie drugiej operacji: chodzi o przeszczep kostny, aby połączyć niezrośniętą kość w okolicy wyrostka zębodołowego w rejonie dwójki mlecznej górnej i ewentualnie przeprowadzić kosmetyczne korekty chirurgiczne.
Jeśli istnieje taka konieczność, około piątego roku życia przeprowadzana jest trzecia operacja polegająca na ustawieniu przegrody nosa i korekcie chirurgicznej tkanek objętym rozszczepem.
Nawet od piątego roku życia można rozpocząć leczenie ortodontyczne wady zgryzu i kontynuować je przez cały okres wzrostu dziecka.
– Do tego obowiązkowa rehabilitacja postawy i praca z fizjoterapeutą. Batalia z wadą rozszczepową to okrutnie ciężka praca, wymagająca wielkiej systematyczności i jeszcze większej precyzji.To jednak daje efekt – podsumowuje dr Obłoj.