Pokój w hotelu tylko dla małżeństw. Nowe surowe prawo w tym kraju odstraszy polskich turystów

Ola Gersz
Nie jesteście małżeństwem? Bardzo prawdopodobne, że już niedługo nie będziecie mogli zamieszkać razem w hotelowym pokoju podczas wakacji w Indonezji. To efekt zmian w kodeksie karnym proponowanych przez islamskich fundamentalistów. Nowe prawo może zupełnie zniszczyć turystykę na Bali.
Nowe prawo może zniechęcić turystów do wakacji na Bali Fot. 123RF
Indonezja słynie z surowego prawa. Bezwzględnie zakazane są tam narkotyki, hazard czy cudzołóstwo. Jednak teraz w tym wyspiarskim kraju może być znacznie bardziej rygorystycznie. Wszystko za sprawą konserwatywnej, islamskiej Partii Demokratycznej, która ma na celu ustanowienie w całym kraju surowych reguł obyczajowych, a nawet prawo szariatu, które obowiązuje już w prowincji Aceh.

Czego mają dotyczyć proponowane zmiany w kodeksie karnym? Nielegalne będzie chociażby dzielenie jednego pokoju przez pary, które nie są małżeństwem. Osoby, które nie zastosują się do nowego prawa, zostaną ukarane sześcioma miesiącami więzienia albo chłostą i grzywną w wysokości 710 dolarów. Zasady będą dotyczyły również par homoseksualnych. Jeśli nowe prawo wejdzie w życie – w tym tygodniu zajmie się nim parlament – zakazane będzie również publiczne okazywanie sobie uczuć, sprzedaż tabletek wczesnoporonnych, udostępnianie antykoncepcji osobom poniżej 18 roku życia oraz aborcja. Wszystkie te czyny będą traktowane jako obraza Boga, państwa i prezydenta oraz surowo karane.


Co ważne kodeks karny będzie dotyczył nie tylko obywateli, ale również cudzoziemców. To więc zła wiadomość dla turystów, którzy tłumnie przylatują na rajską wyspę Bali. Z podróży masowo rezygnują już Australijczycy. Elizabeth Travers, Australijka, która prowadzi 30 posiadłości turystycznych na Bali, powiedziała "The Daily Telegraph", że jej zdaniem nowe prawo zniszczy turystykę na wyspie bardziej niż niedawne zamachy terrorystyczne, erupcje wulkanu czy tsunami. – To będzie początek końca życia na Bali, jakie znamy – powiedziała.

Przeciwko proponowanym zmianom w kodeksie protestują już organizacje praw człowieka, a także branża turystyczna i hotelowa. Na "nie" jest również indonezyjski prezydent Joko Widodo, który poprosił Izbę Reprezentantów do odłożenia głosowania. Jeśli to się jednak odbędzie, wprowadzenie nowego prawa jest bardzo realne – islamscy fundamentaliści mają bowiem w Indonezji coraz większe wpływy.

źródło: BBC News