Wybory na wesoło. "Żądamy debaty Jachira – Pereira" ma już 1,2 tys. obserwujących na Facebooku

Bartosz Świderski
Już ponad 1,2 tys. osób jest zainteresowanych lub weźmie udział w organizowanym na Facebooku wydarzeniu "Żądamy debaty Jachira – Pereira", które jest zaplanowane na 13 października, czyli termin wyborów. "Skoro ten kraj ma się rozpieprzyć do końca, to chociaż żeby było śmiesznie" – czytamy w komentarzach uczestników.
Wydarzenie "Żądamy debaty Jachira – Pereira" jest już obserwowane przez ponad 1,2 tys. osób. fot. Żądamy debaty Jachira – Pereira / Facebook
Wybory do Sejmu i Senatu zbliżają się wielkimi krokami – nie ma dnia, by nie odbywały się partyjne konwencje. Politycy składają kolejne obietnice wyborcze, a na płotach i ulicach pojawia się coraz więcej plakatów kandydatek i kandydatów. Już 13 października rozstrzygnie się, czy władzę utrzyma Prawo i Sprawiedliwość, czy zdobędzie ją dzisiejsza opozycja, złożona z Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i PSL.

Tymczasem internauci postanowili podejść do kampanii w nieco mniej poważny sposób. Na Facebooku powstało wydarzenie "Żądamy debaty Jachira – Pereira", które ma już 1,5 tys. obserwujących. Przypomnijmy: Klaudia Jachira to kontrowersyjna youtuberka startująca z listy Koalicji Obywatelskiej. Samuel Pereira to kojarzony z PiS pracownik TVP.


"Od lat słyszymy, że pokolenie Solidarności w polityce się już wyczerpało: Kaczyński, Tusk – Tusk, Kaczyński... i tak w koło. Generałowie toczą przeszłe wojny, jak uczy nas przysłowie. Ile możesz słuchać, jak twój stary raz w życiu potknął się o krawężnik na Rakowieckiej w 1981 i do dzisiaj po pijaku domaga się renty kombatanckiej. Pokolenie Solidarności zrobiło swoje, pokolenie JPII może odejść... teraz czas na pokolenie Sexmasterki, Żabsona i Laysów Chaka-Laka. Polityce potrzebna jest, jednym słowem, zmiana pokoleniowa!" – czytamy w opisie wydarzenia.

Tą zmianą pokoleniową w polityce mają być właśnie Jachira i Pereira. "Nasi rodzice mieli debaty Kaczyński vs Michnik, Wałęsa vs Miodowicz, Cimoszewicz vs Powodzianin... a my? My też zasługujemy na debatę, która zdefinuje nadchodzącą dekadę. Nie bójmy się tego, YES WE CAN" – piszą organizatorzy wydarzenia.

Na koniec uderzają jednak w poważny ton. "Dobra, jaja na bok, idźcie na wybory, bo istnieje rzeczywistość, w której Klaudia jest Marszałk(in)i(ą)m Sejmu, a Sam dyrektorem TVP" – czytamy. Reakcje internautów
Użytkownicy Facebooka prześcigają się w dowcipnych komentarzach.

"Wreszcie ktoś coś sensownie rozkminił. Bardzo dobry pomysł. Chętnie posłucham merytorycznej dyskusji. Na prowadzącego proponuję Zbigniewa Stonogę. Jest już ostatnio dostępny" – napisał Piotr.

"To była by debata na poziomie walki Bonusa BGC z Najmanem. Podwójna żenada" – ocenia Juliusz. "Tylko schowajcie wszystkie zegary, żeby Pereira znów nie pomylił czasu wypowiedzi z procentami poparcia" – radzi Paweł.