"Krew mnie zalewa". Oburzony mieszkaniec Świdnicy pokazał, co dostała po mszy jego córka
Prawo i Sprawiedliwość prowadzi kampanię na terenie kościołów. Tak wynika z relacji jednego z mieszkańców Świdnicy w województwie dolnośląskim. Zdenerwowany mieszkaniec miasta pokazał zdjęcia gadżetów wyborczych PiS, jakie dostali parafianie, w tym jego córka.
Wierni zaraz po wyjściu ze mszy św. mieli zostać obdarowani małym pakietem wyborczym. Córka internauty dostała niewielki woreczek, w którym znajdowała się wizytówka wyborcza posła PiS Ireneusza Zyski i czekoladka ze znaczkiem niemieckiego euro. Zyska jest w wyborach dwójką na liście PiS.
"Pofatygowałem się pod kościół, żeby zapytać się o przyzwoitość takiego postępowania. Dałem się wypowiedzieć drugiej stronie. Pan powiedział, że dziecko musiało sobie samo z koszyka to wyciągnąć, a przecież on nie będzie dzieci bił po rękach, kiedy chcą to sobie wziąć. Moja córka jednak daje słowo, że otrzymała je z ręki" – dodał.
"Gazeta Wyborcza" zapytała o powyższą sytuację posła Ireneusza Zyskę. – Wszystkich wolontariuszy, którzy zgłaszają się do mnie, aby pomóc przy rozdawaniu ulotek, informowałem o braku mojej zgody na prowadzenie agitacji wyborczej na terenie kościelnym – powiedział w rozmowie z dziennikiem.
To, jaka jest kościelna rzeczywistość przed wyborami, sprawdził też Piotr Rodzik z naTemat. Nasz dziennikarz w tym celu odwiedził wiele kościołów na Mazowszu. Informowaliśmy także o zachowaniu proboszcza z Radawy w województwie podkarpackim, który według relacji parafian miał przekonywać podczas nabożeństwa, że głosowanie na kandydata Koalicji Obywatelskiej jest grzechem.