PiS jednak ucieknie z debaty TVN? Fogiel: W sztabie trwają jeszcze dyskusje
Do debaty przedwyborczej na antenie TVN zostało parę godzin, a cały czas nie wiadomo, czy weźmie w niej udział jakikolwiek polityk Prawa i Sprawiedliwości. Wątpliwości nie rozwiał także podczas konferencji prasowej wicerzecznik partii Radosław Fogiel. Jako tłumaczenie podał dość niepoważny przykład.
– Otóż piniata, być może znamy to z amerykańskich filmów, seriali, pochodzący z Meksyku zwyczaj, rozrywka, że mamy jakąś kukłę, najczęściej przypominającą jakieś zwierzę, które jest okładane przez dzieci kijami. Biegną dzieci, czasami z zawiązanymi oczami, ładują kijami w tę biedną kukłę i plan tej debaty dzisiejszej wieczorem jest dokładnie tak opracowany, żeby w roli piniaty wystąpił przedstawiciel PiS – stwierdził Fogiel.
Dodał, że zdaniem PiS pytania w debacie są tak ustawione "na PiS i antyPiS". Stwierdził, że najlepiej byłoby zatem, żeby "antyPiS" wystawił tylko jednego kandydata, ale wie, że wtedy to nie pozwoli osiągnąć organizatorom celu, którym jest "atakowanie przedstawiciela PiS z każdej strony".
– Zdajemy sobie z tego sprawę. Nie uśmiecha nam się występowanie w roli wskazanej na załączonym obrazku, aczkolwiek ostateczne decyzje nie zapadły. Rozważamy. O tym, kto ewentualnie miałby reprezentować PiS, będziemy decydować, jeśli zdecydujemy się na wzięcie udziału w tej debacie – dodał na koniec Fogiel, który zapewne nie oglądał ostatniego "Studia Polska" na TVP Info. Tam całe studio było przeciwko kandydatowi "antyPiS".
źródło: 300polityka.pl