"Zasługi kobiet przypisują sobie ochoczo faceci". Nowacka ostro o "pomocy" Biedronia po wypadku

Adam Nowiński
Wypadek, po którym ofiarom rzekomo pomagał Robert Biedroń, wywołuje coraz większe emocje. Głos w tej sprawie zabrała w mediach społecznościowych Barbara Nowacka, która z przekąsem podsumowała rolę lidera Lewicy w akcji ratunkowej. To nie spodobało się zwolennikom Biedronia, którzy atakują przedstawicielkę Koalicji Obywatelskiej.
Nowacka krytykuje Biedronia. Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
O wypadku, do którego doszło w poniedziałek na DK50 pod miejscowością Tabor, poinformowali strażacy-ochotnicy z OSP Regut. Twierdzili, że po zdarzeniu pomocy poszkodowanym udzielił Robert Biedroń. Miał on m.in. wyciągnąć mężczyznę i jego 2-letnie dziecko z płonącego samochodu. Polityk zrobił sobie też pamiątkowe zdjęcie ze strażakami-ochotnikami. Jak jednak później wyjaśniła policja, to nie polityk Lewicy, a młoda kobieta jako pierwsza udzieliła pomocy poszkodowanym w wypadku. Robert Biedroń nie odniósł się jeszcze do tej sprawy. Zrobiła to natomiast Barbara Nowacka. Jedna z liderek KO skrytykowała go, za "przypisywanie sobie zasług kobiety". "Niestety tak jest, że zasługi kobiet przypisują sobie ochoczo faceci. Szczególnie żenujące robi się to, gdy postępuje tak taki, który publicznie tyle mówi o tym, że stoi po stronie kobiet... Dziewczyny, liczmy na siebie nawzajem. Wyłącznie" – napisała na Twitterze Nowacka. Pod jej wpisem rozpętała się burza. Sympatycy Lewicy natychmiast wytknęli jej udział w Koalicji Obywatelskiej. "Informację opublikowała Ochotnicza Straż Pożarna, a nie Biedroń. Biedroń nie napisał o tej sprawie ani słowa. Obwinianie go za coś czego nie zrobił jest niesprawiedliwe", "Przez wiele lat krytykowała Pani liberałów za to, że nie stają po stronie kobiet, bo nie uchwalili prawa do legalnej aborcji. Dziś jest Pani ich twarzą" – czytamy w opiniach na ten temat.