Zdradzeni przez Trumpa informują o pierwszych ofiarach ataku Turcji. Cywile uciekają w popłochu
Adam Nowiński
W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo nagrań i zdjęć z atakowanej przez Turcję Syrii. Do inwazji wojsk Recepa Tayyipa Erdoğana nie doszłoby, gdyby nie decyzja Donalda Trumpa o odwołaniu wojsk USA z tamtejszej granicy. Reuters informuje o nalotach i ostrzałach artyleryjskich.
Według relacji Reutersa tysiące cywili uciekło z syryjskiego miasteczka Ras al Ain w kierunku prowincji Hasaka, utrzymywanej przez dowodzone przez Kurdów Syryjskie Siły Demokratyczne. Tureckie naloty zabiły już dwóch cywilów i zraniły dwóch innych.Do ataku Turcji nie doszłoby, gdyby prezydent Donald Trump nie wycofał amerykańskich żołnierzy z posterunków na granicy syryjsko-tureckiej. Teraz prezydent USA twierdzi, że nie popierał i nie popiera działania Erdoğana, ale ufa mu, że "będzie chronił cywilów i mniejszości religijne oraz zapobiegał kryzysowi humanitarnemu".Tymczasem wojska tureckie ostrzeliwują miasta, w których obok siebie żyją Kurdowie i chrześcijanie. Źródła agencji informują o ostrzałach artyleryjskich i rakietowych na strategiczne pozycje Kurdów, których do niedawna jeszcze wspierała armia USA.