Muniek Staszczyk zabrał głos pierwszy raz po wylewie. "Los się ze mną łaskawie obszedł"

Zuzanna Tomaszewicz
Na początku wakacji podczas pobytu w Wielkiej Brytanii Muniek Staszczyk doznał wylewu. W związku z incydentem odwołano zaplanowany na listopad koncert w warszawskim klubie Stodoła. Teraz wokalista T.Love po raz pierwszy opowiedział o swojej chorobie.
Muńka czeka długa rekonwalescencja. Fot. Facebook / T.Love/Muniek
W lipcu br. Muniek Staszczyk przeszedł wylew, przez co był hospitalizowany w Londynie. Już wtedy zapowiadano, że jego rehabilitacja potrawa dość długo. Muzyk udostępnił nagranie, na którym opowiada o tym, jak wraca do zdrowia.

– Długo nie mówiłem nic, bo po prostu nie mogłem mówić ze względu na moją chorobę. (…) Wracam powoli do siebie. Jestem po wylewie, jak wiecie, ale, dzięki Bogu, los się ze mną łaskawie obszedł. Chodzę, mówię, siedzę, rozmawiam, słyszę i widzę – powiedział na wideo.
Piosenkarz przyznał, że zaistniała sytuacja wzmocniła jego miłość do ludzi. – Leżałem z ludźmi na wózkach, bardzo ciężko doświadczonymi przez los. (…) Czeka mnie długa rekonwalescencja i powrót do szpitala – zapowiedział.


Muniek Staszczyk to jeden z najbardziej rozpoznawalnych artystów na polskiej scenie. Swoją karierę zaczynał w licealnym zespole Opozycja. Na tym samym etapie edukacji Staszczyk założył grupę Teenage Love Alternative, która ostatecznie przerodziła się w T.Love. 18 października ukaże się solowa płyta Muńka "Syn miasta".