On naprawdę to powiedział. Kurski wyjaśnił, co dał PiS "pluralizm w TVP"

Piotr Rodzik
Po wyborach parlamentarnych, które nie skończyły się dla PiS tak dobrze, jak spodziewało się wielu polityków tej partii, jak bumerang wraca pytanie o narrację TVP w kampanii wyborczej. Sam Jacek Kurski natomiast nie ma sobie nic do zarzucenia. – Właśnie dzięki pluralizmowi medialnemu, który TVP zapewnia Polakom, Prawo i Sprawiedliwość osiągnęło rekordowy, historyczny wynik, najlepszy po ’89 roku – stwierdził w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
Jacek Kurski uważa, że wynik PiS bez niego byłby gorszy. Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
Wszystko zaczęło się już kilka dni temu. Kiedy tylko stało się jasne, że PiS utraciło kontrolę nad Senatem, zaczęły się poszukiwania winnych. W czwartek w mediach padło m.in. nazwisko Jacka Kurskiego, którego telewizja według "Faktu" miała "niewystarczająco" eksponować senatorów PiS.

Kurski do tych plotek odniósł się dość specyficznie. – Ja jestem prezesem telewizji, a nie politykiem. Telewizja dba zaś o dopełnienie pluralizmu medialnego i równość szans w debacie publicznej w Polsce, a nie o wyniki poszczególnych partii. To jak z tego pluralizmu korzystają politycy i jak to się przekłada na wynik, to już sprawa rozliczeń wewnątrz świata polityki, a nie wobec TVP – powiedział Wirtualnym Mediom.


– Rolą TVP i moją jako jej prezesa jest zapewnienie zrównoważonego przekazu i to zostało w pełni zrealizowane – dodał także. I posłużył się piłkarską metaforą: – Obywatele dokonali demokratycznych wyborów w oparciu o własne oceny. Telewizja jest tylko boiskiem, zapewnia świetną murawę, doskonale oświetlenie i pełną widownię. Ale boisko nie gra, grają piłkarze.

źródło: Wirtualne Media